tak mam takie wrazenie, ze niektorym tutaj rzuca sie na mozg. Wszystkie sa w ciąży, badz maja dzieci, a pokory zero..czy to hormony, czy głupota, a moze początek jakiejś tajemniczej choroby kto wie.:))))
weź idź na spacer jakiś bo ciąża to nie choroba! a Ty całymi dniami siedzisz na forum i głupoty wymyślasz. Tobie to dopiero padło na łeb :/
2013-02-05 13:20
|
W sensie np. depresja, wymyślanie dziwnych rzeczy z nudów, hipochondria itd. A może jeśli u was tak nie jest to może znacie takie osoby? ;)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
oj rzuca się...mogłabym robić tyle pożytecznych rzeczy, ale nic mi się nie chce. Muszę wrócić do pracy. Jak mam dużo na głowie to jestem bardziej zmobilizowana, a tak to wymyślam tylko problemy. Niestety najbardziej cierpi na tym mój związek ;/ nie wiem czy to przez to, że mam tak mało kontaktu z ludźmi, ale jakoś nie umiemy się ostatnio dogadać, ech.
Ja mam podobnie jak marynia...Miałam wrócić do pracy od marca, ale wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję, że zostanę jeszcze kilka m-cy z Małą w domu. Z jednej strony bardzo się z tego cieszę, ale z drugiej mam wrażenie, że zaczynam świrować - tak jak agawita napisała - chyba rzuca mi się już na mózg... i zaczynam wymyślać sztuczne problemy, jestem nerwowa, wybuchowa a wszystko odbija się na moim mężu, bo to jemu zawsze się obrywa... :|