Witam jestem w 15 tygodniu ciąży i mam straszny dylemat.Nie jestem przekonana co do mojego lekarza prowadzącego,wydaje mi się ,że wszystko robi niestarannie i jest roztrzepany.O wszystko sama muszę się go pytać,a reszty dowiaduje się z internetu.Do tej pory miałam tylko jedne badania i usg.A on nic nie wspomina o następnych.Poprosiłam go również już o l-4 i dostałam tylko na 2 tygodnie czy to normalne.Ja już nie mogę pracować ,ponieważ w pracy dźwigam ciężary i napieram cały czas brzuszkiem o ladę.Nie wiem co mam robić? Czy jego zachowanie jest normalne?
Odpowiedzi
Dziękuje wam wszystki,bardzo mi pomoglyście.Teraz tylko musze znaleść szybko innego lekarza.Bo z tym zaufaniem do niego to umnie kiepsko.
Może to tez przez to, że to panstwowa przychodnia,ale prywatnie mnie nie stać .Ale to nie znaczy ,że ma sie zemna tak obchodzić.Te pierwsze badania mialam 05.01 to był 8 tyc,pierwsze usg miałam 11.01.Poczym mój kochany lekarz poszed sobie na urlop chyba bo go nie bylo aż do 22.02.Wlasnie 22.02 dowiedzaiłam sie tyko tyle -że wszystko jest wporządku a dziecko zdrowo rośnie.Niestety taka odpowiedz mi nie odpowiada.Poczym ucich i z badań kture mu wkońcu pokazałam zaczol wpisywać pokoleji do ksiażeczki-gr krwi,itp.A i wreszcie dostałam wyniki z cytologi.Jak juz pisałam obecnie jestem w 15 tyc jak by nie było to prawie w 16-tym i moim zdaniem powinna miec nastepne badaniatym bardziej,że mu mówiłam że ostatnio mialam zawroty glowy,duszniści i ciśnienie wachało mi sie na przemian.A on tylko sobie coś tam notowl i nic się do mnie nie odzywal uuuuuuuuuuuch Czulam sie strasznie :(
U mnie też było podobnie...Pomyślałam pójdę do swojej przychodni,nie będę tracić czasu na dojazdy,pieniążki też w portfeliku zostaną...a tu co się okazuje...Pan dr godzinkę się spóźnia,mało tego nie przyjmuje pacjentek ponieważ musi się załatwić i zapalić papieroska...jestem już w środku,wiadomo badanko itd...w końcu pytam to ciąża?on-chyba,szyjka ciążowa ale dopiero usg na 100 % może to potwierdzić-
Myślę ok.Umawiam się z nim na usg bo u nas nie robią,30km od mojej miejscowości,mój już sobie urlopik załatwia ale coś mnie tknęło następnego dnia po wizycie i dzwonię tam w jakich godzinach robią usg.A kobietka mi mówi...pan doktor się rozchorował i nie wiadomo kiedy wróci... W dodatku tego samego dnia zauważyłam na bieliźnie skrzep krwi...przestraszyłam się...różne myśli przychodzą do głowy...Na szczęście udało mi się jeszcze tego samego dnia umówić na wizytę oczywiście u innego doktorka.Różnicę widać gołym okiem...Na każde pytanie potrafi udzielić odpowiedzi,mało tego sam wszystko tłumaczy!Także kobietko bierz nóżki za pas i zmykaj od tego doktorka;)
dokładnie, tak jak napisała annan. Najlepiej prywatnie wybrać lekarza i to takiego który pracuje również w szpitale. Nie ma później problemu z becikowym, L4, i w ogóle inaczej Cię traktuje. Jak leżałam w szpitalu i tam położył mnie pan F. to jak mu zapłaciłam na wizycie był miły, a później wszystko olewał. Musisz popytać po prostu znajomych, albo jest taka strona i tam ludzie wystawiają opinie.
http://www.znanylekarz.pl/