Pewnie ze się należy !! Matka tez człowiek ma gorsze dni i potrzebuje odpocząć , to że mamy dzieci nie znaczy ze musimy być z nim 24/7 weekend w spa super a i dzieci będą się super bawić dla nich to tez zmiana otoczenia sytuacji , a gdy dziecko zostanie sam na sam z tata , tez super bo w końcu maja go tylko dla siebie ;) rozumiem o co ci chodzi ja w weekend Poprosiłam moja mamę o opiekę nad synem w nocy bo chciałam iść na imprezę potańczyć (zawsze mnie to relaksuje na maxa ) usłyszałam ze jestem matką i mam siedzieć w domu , ale że przez ostanie 3 lata nie wychodziłam na tańce to już się nie liczy !! Jestem matką kocham dziecko najbardziej na świecie ale to nie znaczy ze musze z nim spędzać cały czas , że mam odstawić swoje przyjemności ,
No u mnie to nie będzie weekend tylko dwa tygodnie, bo w weekend ze zdrowiem to niewiele zdzialam, maluchy będą w tym czasie z tatą i babcia, starsza chodzi do przedszkola więc nie problem. Zawsze to ja doprawiam dzieci na spacer, na wyjscia, do przedszkola itd gole i bose i glodne chodzić nie będą na pewno więc o to się nie martwię ;) a to że przejmuje się opinią innych to tak po prostu już mam i ni cholery nie mogę tego wyplewic sobie ze łba :(
2016-05-31 09:21
|
Jak uważacie czy matka może sobie pozwolić na dluzszy wyjazd bez dzieci, regeneracje sił i zdrowia, odpoczynek psychiczny od codzienności ? Czy jednak jej nie wypada zostawić dzieci bo przecież jest matką i skoro zdecydowała się nią zostać to teraz musi tkwić w przekonaniu ze dzieci są najważniejsze ? Czy zdecydowalybyscie się na taki wyjazd, mam na myśli spa/sanatorium itp. , wiedząc że dziecko zostaje pod dobra opieka ojca i babci ? Względy zdrowotne zmuszają mnie do takiego czegoś ale bije się z myślami "co ludzie powiedzą?".
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Pewnie ze się należy !! Matka tez człowiek ma gorsze dni i potrzebuje odpocząć , to że mamy dzieci nie znaczy ze musimy być z nim 24/7 weekend w spa super a i dzieci będą się super bawić dla nich to tez zmiana otoczenia sytuacji , a gdy dziecko zostanie sam na sam z tata , tez super bo w końcu maja go tylko dla siebie ;) rozumiem o co ci chodzi ja w weekend Poprosiłam moja mamę o opiekę nad synem w nocy bo chciałam iść na imprezę potańczyć (zawsze mnie to relaksuje na maxa ) usłyszałam ze jestem matką i mam siedzieć w domu , ale że przez ostanie 3 lata nie wychodziłam na tańce to już się nie liczy !! Jestem matką kocham dziecko najbardziej na świecie ale to nie znaczy ze musze z nim spędzać cały czas , że mam odstawić swoje przyjemności ,
No u mnie to nie będzie weekend tylko dwa tygodnie, bo w weekend ze zdrowiem to niewiele zdzialam, maluchy będą w tym czasie z tatą i babcia, starsza chodzi do przedszkola więc nie problem. Zawsze to ja doprawiam dzieci na spacer, na wyjscia, do przedszkola itd gole i bose i glodne chodzić nie będą na pewno więc o to się nie martwię ;) a to że przejmuje się opinią innych to tak po prostu już mam i ni cholery nie mogę tego wyplewic sobie ze łba :( Oczywiście że nie ale nalezy! Nikomu nic do tego. Mam koleżankę, która co roku wyjeżdża z mężem na dwa tygodnie w ciepłe kraje, a dzieci zostają z dziadkami. Z córką i synem też zawsze gdzieś wyjeżdżają ale dbają dbają też o to żeby mieć też tylko swój czas... Fajnie tak :)
Może końcu do mnie dotrze żem też jest człowiek ;) matka nie wieźniarka i wolności potrzebuje :) co do męża to zgadza się na to jedynie dlatego że odbija się to moje "zdrowie" na dzieciach, bo ani nie mam siły ani możliwości czasami zająć się dziećmi tak jak powinnam, bo moje ciało mi odmawia wielu czynności :( O mnie mąż na pewno też myśli w tej kwestii... Bo tak jak jedna z Was wspomniała "Szczęśliwa matka, to szczęśliwe dzieci", ale priorytetem są dla niego dzieci.
Nie wiem czy moje mysli nie krążyły by ciagle wokół domu i dziecka, ale uwierz, że sama bym czasami gdzies wybyła, rzuciła wszystko, spakowała sie i wyjechała. Wszystko przychodzi z czasem, bo ja tez byłam zawsze przekonana ze wszystko zrobie najlepiej sama, a gdzies zapominałam żeby we wszystko angazowac innych.Nie lubie prosic o pomoc i to mój najwiekszy problem, teraz juz mocno angazuje meza :) W końcu wyszło tak że matka przemeczona, wiecznie niezadowolona, az powiedziałam dosyć. O siebie tez trzeba dbac. I nie ma że nie wypada, mam ochote to staram się wszystko zorganizowac tak żebym ja tez była szczesliwa i chociaz trochkę "wolna". Momenty sa rozne, ale regeneracja siły jest potrzebna. Ja w prawdzie tak długiego wyjazdu sama pewnie nie ebde miała, ale samo wyjscie na kilka h bez dziecka to juz wiele. Także małymi krokami do przodu. Jedz i regeneruj siły, dziecmy sie ma kto zajac, od tego maja ojca..Swoja droga na prawe fajnie że maz dba o twoje zdrowie i sam wyszedł z tata propozycją :) powodzonka, a innimi sie nie martw, ludzią nie dogodzisz a to Ty w swoim zyciu jestes najwazniejsza, ludzie zawsze gadali i gadac bedą więc badz silna i nie daj sie ich gadaniu..
Tyle ciepłych słów... W takim razie uzbrajam się w "paplaninoodpornosc" i zaczynam planować, chętnie bym wyjechała na jakiś aktywny wypad... tańce, sporty, zwiedzanie, ale póki zdrowie mi się sypie w pierwszej kolejności chce zadbać o to... sama, wyciszyć się, zebrać do kupy, by z nową energią wrócić do swoich urwisek ;) mężowi na pewno taka moja wewnętrzna metamorfoza energetyczna wyjdzie na dobre, dlatego mnie w tym wspiera, w przeciwnym wypadku będzie miał w domu wciąż marudzaca, wrzeszczaca i wściekła babę :)
O tak, cos o tym wiem, sama tez nad soba troszke pracuje, niestety takie oderwanie jest potrzebne i jak nie zadbamy o siebie to nikt tego nie zrobi. W takim razie pakuje walizke i jade z tobą :D maz pewnie by sie ucieszył że żonka przestała wrzeszczeć :) Tak poważnie to miłego odpoczynku i szykuj sie szykuj, dużo pomoże..