w I trymestrze miałam jazdę na McDonalda...
w II - jadłam kwaśne i kwaszone
a w III - cola i słodycze...
i że tak powiem...jak przyszła ochota - to nie było, że boli :)
Bo ja cala ciaze czekam kiedy mnie jakas zachcianka niekontrolowana zlapie a tu nic. Tyle sie wokolo o tym naskuchalam. Juz prawie kocowka a moje przyzwyczajeni zostaly prawie takie same.