W drugim mialo byc "boje" ;)
Chyba jeszcze nigdy dzieci nie były traktowane tak szczególnie jak teraz( chyba ze w wyższych sferach;)Niski przyrost naturalny i dobrobyt sprawie ze dzieci, w przeciwieństwie do dawnych czasów sa traktowane jak skarb. Dziewczynki kreowane na male księżniczki, chłopcy na małych cool-manow, drogie zabawki, eleganckie ubranka, chuchanie i dmuchanie i...czy nie boisz się jakie mogą być tego konsekwencje?
Odpowiedz anonimowa jest mozliwa.
Odpowiedzi
1. Tak, obawiam się tego |
2. Traktuje tak dziecko, ale sie nie bole, wiem ze dobrze wychowuje mimo to |
3. Nie boje sie, bo nie traktuje dziecka w ten sposob |
4. Nie boje się, bo uważam ze trochę egocentryzmu jest cecha pozytywna |
5. Inne- jakie |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
i nie chodzi tu nawet o samo wychowanie tylko o czasy w jakich przyszlo nam wychowywac dzieci... owszem mozemy tlumaczyc co jest w zyciu wazne, wpoic jakies wyzsze wartosci ale w chwili kiedy dziecko idzie do szkoly i styka sie z reszta swiata zaczynaja sie schody, wtedy juz nasz wplyw nie jest tak duzy...
Bo do wlasnych rodzicow zaczynamy sie upodabniac dopiero pozniej, czesto jak mamy wlasne dzieci;)
nie boje sie ze wyrosnie na zakochanego w sobie egozcentryka ale zarazem sadze ze troche egocentryzmu jest lepsze od tego ze bedzie konformista.
cały czas tak traktujemy Anię, zeby poczula ze jest jednym z czlonkow rodziny. nie lepszym i nie gorszym. Teraz to moze malo widoczne bo ma sowje potzreby i staram sie je spelniac, ale nie od razu. Ucze ją czekania. I widze efekty. Nie jest rozpaprana. Czesto juz mowię : Nie. Je placz marudny puszczam mimo uszu i często ja rozsmieszam, na co ona chetnie reaguje i od razu z placzu w smiech i dziecko juz jest cacy:)