Dzieci z domow ze zwierzetami rzadziej choruja na alergie :) i sa odporniejsze :)
2012-06-08 08:47
|
Czy pozwalacie żeby Wasze maluchy bawiły się ze zwierzakami (głównie chodzi mi o psy, ale może u Was też są inne zwierzaki:P)? Jeśli tak to od kiedy pozwalałyście na bliższy kontakt dziecka ze zwierzakiem? Na ile te kontakty są bliskie? Może dziwne pytanie... ale uzasadniam je tym, że mam znajomą która swojej kilkumiesięcznej córeczce pozwalała gryźć w ogon albo w uszy swojego doga, albo wchodzić do jego legowiska i bawić się psimi zabawkami. Jak dla mnie to lekka przesada,ale ciekawa jestem jak to jest u Was:) Na ile zażyłe są relacje między Waszymi dziećmi a pupilami?
TAGI
Odpowiedzi
Dzieci z domow ze zwierzetami rzadziej choruja na alergie :) i sa odporniejsze :)
mój trzymiesięczny synek jak na razie się tylko przygląda, ale przyjdzie pora kiedy zaczną się razem bawić :)
widzisz a ja uwazam ze nie przesada, poniewaz dziecko uodparnia organizm. Jak bylo by chowane w sterylnych warunkach to tu alergia, tu uczulenie, tu katar itd ... i znam taki przypadek.
Wiesz, co innego sterylne warunki a co innego pozwolić żeby suka lizała dziecko po twarzy jeśli ma cieczkę:/ albo żeby dziecko gryzło psie zabawki:) Poza tym ja akurat mam psa który nie alergizuje więc to nie będzie problem:) A tak jak jedna z dziewczyn napisała powyżej, że psie legowisko to psie legowisko i że pies powinien mieć poczucie że ma swój kąt. Bardziej chodziło mi o zabawy typu głaskanie, gryzienie, lizanie, ciągnięcie za ogon, uszy i targanie psiaka za sierść(włosy) czy na takie "zabawy" pozwalacie?
Osobiście mam 3 psy i nie wyobrażam sobie żebym miała nie zareagować,gdyby moje dziecko np. ciągnęło psa za ogon,uszy,albo wkładało mu paluchy do oka.Gdyby mnie ktoś ciągnął za włosy,to pewnie bym się nieźle poirytowała.Pies też może wtedy ugryźć i nie ma w tym chyba nic dziwnego.Co do wchodzenia dziecka do psiego legowiska,to też uważam,że nie powinno się na to pozwalać,bo pies musi mieć swój własny kąt.
No widzisz właśnie o to mi chodziło:) Pewnie wiele mam powie, że to zależy od wychowania psa czy ciągnięty za ogon, uszy itp. ugryzie... otóż nie. Znam przypadki, że pies dobrze ułożony, szkolony przez fachowców (mam znajomą która szkoli psiaka i jeździ z nim na wystawy) a i tak ugryzł albo pchnął dziecko (to bardzo duży pies - dog niemiecki - więc kilkumiesięczne dziecko to dla niego nie "ciężar":)
ja mam buldogi francuskie ktore sa wysterylizowane , ale i tak sie nie liza bo nie siegaja, czasem sie uda ktoremus dac buzi misowi ale on sie wtedy cieszy :D no i wyrywa siersc, nieswiadomie kotom, czasem zlapie za fafla psa, i to tyle :) ale nie mam zamiaru bronic mu kontaktu z psami, czy z konmi, bedzie je mial teraz i kiedy juz bede miala gdzie mieszkac, wiec sila rzeczy musi sie przyzwyczaic :)
hmmm.. co do tego lizania suki z cieczka to mnie zaastanowilo... przeciez krwawi z ... no wiadomo z czego a nie z paszczy :D no chyba ze chodzi o to ze wylizuje sobie różnosci ;]
ja mam buldogi francuskie ktore sa wysterylizowane , ale i tak sie nie liza bo nie siegaja, czasem sie uda ktoremus dac buzi misowi ale on sie wtedy cieszy :D no i wyrywa siersc, nieswiadomie kotom, czasem zlapie za fafla psa, i to tyle :) ale nie mam zamiaru bronic mu kontaktu z psami, czy z konmi, bedzie je mial teraz i kiedy juz bede miala gdzie mieszkac, wiec sila rzeczy musi sie przyzwyczaic :)
Co to jest fafel??;> domyślam się, ale wolę zapytać hehe... ja mam buldogi francuskie ktore sa wysterylizowane , ale i tak sie nie liza bo nie siegaja, czasem sie uda ktoremus dac buzi misowi ale on sie wtedy cieszy :D no i wyrywa siersc, nieswiadomie kotom, czasem zlapie za fafla psa, i to tyle :) ale nie mam zamiaru bronic mu kontaktu z psami, czy z konmi, bedzie je mial teraz i kiedy juz bede miala gdzie mieszkac, wiec sila rzeczy musi sie przyzwyczaic :)
A z cieczką chodzi o to że suka przecież się wylizuję i później by miała lizać dziecko:O ble... ja sama nie pozwalam się lizać wtedy po twarzy a co dopiero dziecko:/ A córcia bardzo lubi patrzeć i głaskać naszą sunię, i na tym się kończy bo ta jak widzi, że Gabi wyciąga do niej rączkę to wiej gdzie pieprz rośnie:)