dzięki za głosy dziewczyny.... nie wiem czy dobrze robię w ogóle z tym odstawianiem... :( Mała jest bardzo marudna i tyle już się wypłakała... ehhh

Od tygodnia odstawiam stopniowo córkę od piersi - udało się i zostały tylko wieczorne i nocne karmienia. Mała generalnie jest marudna i buntuje się nieźle kiedy nie dostaje piersi - kosztuje ją to troche płaczu. Teraz niestety zachorowała i ma temperaturę, jest okropnie marudna, wciąz by mi tylko siedziała na rękach i w ogóle w chorobie jest straszna... wciąz domaga się piersi. Zastanawiam się czy nie powinnam przerwać tego odstawiania bo wiem że Małej na pewno by pomogło trochę to ssanie mleka...z tym że w cholere pójdzie wtedy tydzień płaczu, zawodzenia i męki. Trzeba będzie zacząc odnowa i od nowa płacze i ryki....
Co Wy byście zrobiły?
TAK - Przerwałybyście odstawienie żeby była spokojniejsza?
NIE - Twardo kontynuowałybyście odstawianie, dając córce w zamian więcej przytuleń i bliskości.
Ehhh... nie wiem już co zrobić...
TAK |
dzięki za głosy dziewczyny.... nie wiem czy dobrze robię w ogóle z tym odstawianiem... :( Mała jest bardzo marudna i tyle już się wypłakała... ehhh