usiłują wziąć na ręce/pogłaskać/podać rękę Waszemu dziecku? Na siłę, bo dziecko tego wyraźnie nie chce? Albo częstują słodyczami?
Mnie to tak wpienia... Zuza jest nieufna, musi z kimś dłużej pobyć żeby np. podejść z własnej woli i się przywitać. A ludzie traktują dzieci jak dobro wspólne. Dziś w szpitalu (!!) starszy pan zaczął gruchać do Zuzy w najlepsze, a chodź tu do mnie, no daj mi rączkę, daj cześć (człowieku, w szpitalu jesteśmy, skąd mam wiedzieć czy nie jesteś chory i czymś mojego dziecka nie zarazisz), potem zaczął grzebać po kieszeniach i wyjął jakąś czekoladkę "no masz cukiereczka, trzymaj, weź sobie". Kuźwa, jak się na mnie ludzie potem patrzyli jak powiedziałam, że ona nie może jeść słodyczy :O
2016-01-19 22:59
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!