Ostatnio bardzo czesto mysle nad rozwodem. Od kiedy pojawilo sie dziecko moj maz calkiem sie zmienil. Nie chcial tego dziecka ale twierdzil ze jakos damy rade. Teraz ciagle chodzi rozdrazniony. Ja robie wszystko przy dziecku on ma tylko tylr co sie z nim pobawi,ale widze ze nawet to go denerwuje. Nie moge nigdzie wyjsc bo on sobie z nim nie da rady. A jak mamy wyjsc gdzies z dzieckiem to tylko narzeka cala droge ze placze i marudzi itp.. Caly czas przeklina nawet przy dziecku,podnosi glos. Miedzy nami tez nie jest dobrze,spimy osobno.odnosimy sie do siebie byle jak.chyba to uczucie wygaslo. Potrafi tez byc mily czasem na przeprosiny cos kupi,albo przyjdzie i sie przytuli.dba o nas zeby nic nam nie brakowalo. Ale ja nie wiem czy dalej go kocham,chyba to uczucie juz wygaslo. Coraz czesciej mysle o rozwodzie,ciagle wraca do mnie ta mysl.Czasem mysle ze zasluguje na kogos kto bedzie mnie szanowal,kto bedzie chetnie zajmowal sie dzieckiem. A z drugiej strony szkoda mi tego malzenstwa,przeciez kiedys to byla osoba z ktora chcialam spedzic cale zycie..
Odpowiedzi
U nas przez pracę było tak, ze nie widziałam szans N dalsze życie. W końcu porozmawialismy , zmienił pracę i wszystko wróciło do normy.
Zawsze jestem za tym, zeby próbować uratować rodzinę , jeśli się nie da to trudno, czasami tak jest.
Ważne żeby wasze złe relacje nie odbijaly się na dziecku.
Może spróbuj z nim porozmawiać na spokojnie.
Trzymam kciuki :)
U nas przez pracę było tak, ze nie widziałam szans N dalsze życie. W końcu porozmawialismy , zmienił pracę i wszystko wróciło do normy.
Zawsze jestem za tym, zeby próbować uratować rodzinę , jeśli się nie da to trudno, czasami tak jest.
Ważne żeby wasze złe relacje nie odbijaly się na dziecku.
Może spróbuj z nim porozmawiać na spokojnie.
Trzymam kciuki :)