Ja pierwszą miałam cc i chciałam teraz rodzić sn ale chyba niestety nie będzie mi to dane :(
2012-02-27 18:05
|
Jutro o 9 rano mam się stawić na wywołanie porodu i pewnie chcąc dodać sobie odwagi,otuchy zadaje to pytanie...Jak powszechnie wiadomo,poród uznaje się za jedno z bardziej traumatycznych doznań w życiu kobiety-ja jestem tego przykładem,gdyż pierwszy miałam naprawdę ciężki....ale może są takie mamy,które niekoniecznie zle wspominają ból i ogólnie poród...dziękuję za odpowiedzi:)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja pierwszą miałam cc i chciałam teraz rodzić sn ale chyba niestety nie będzie mi to dane :(
Mój pierwszy poród przebiegł błyskawicznie - o 1.30 obudziło mnie pyknięcie w brzuchu, a następnie coś zabulgotało tak u góry. Wstałam do łazienki i czop poszedł. Wróciłam do łóżka, tak leżałam, leżałam i myślę czy wstać, jak sie zdecydowałam to poleciały wody, nie tak dużo ;) Wróciłam do łóżka przemyśleć czy budzić męża i zaskoczenie - skurcze co 2-3 minuty, delikatne... Przeczekałam 5 i powoli wszczęłam alarm ;) Po 2 wyszliśmy, gdzieś o 2.30 porodówka, zanim mnie zbadali rozwarcie 7 cm. Takie gorsze bóle może z 40 minut, parcie też bolało bo nie umiałam się wczuć i wściekałam sie na męża jak słuchał położnej która kazała masować sutki a ja tak chciałam przerwy między skurczami ;) I już o 4.02 niunio wyszedł :) Tak więc akcja błyskawiczna, mimo pierwszego porodu ;) Ale identycznie jak mama, wiec geny też na przebieg mają wpływ.
W sumie dłużej czekałam na ten poród i wyszukiwałam znaków niż on nastąpił :p
A z takich sygnałów że już to najbardziej charakterystyczne były fale gorąca dzień wczesniej, nawet jak nic nie robiłam tylko odpoczywałam. Brzuch opadł 2 tyg wcześniej, skurcze przepowiadające pewnie kilka dni ale delikatne.
No i ta noc była wyjątkowa pod względem łazienkowym - poprzednie regularnie chodziłam siku co 2 godz (już na zegarek patrzeć nie musiałam wiedziałam która godz;), a tej nocy co godzinę ;)