2017-11-30 10:49
|
jak już wszystko świetnie się układa i idylla to on ZNOWU musi coś takiego odp...lić że ręce opadają i związek się psuje?
Bo u nas to standard, chyba ze ja za bardzo wszystko czarno widzę:/
Jedno jest pewne- to nie ja wywijam w regularnych odstępach jakieś numery.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Agawitka u nas to trochę inaczej wygląda bo konto mamy wspólne te na które wpływa wypłata męża. I jak już coś kupi i nie powie to jak gdzieś sprawdzam albo szukam czegoś na koncie bankowym to widzę że coś kupił i nie powiedział. Ale nie czuje się wtedy oszukana albo nie jestem zła bo zawsze sobie mówimy że jeżeli coś kupujemy to znaczy że było to potrzebne. Ja np. mam konto firmowe i z niego płacę i tak np. kupiłam aparat za kilka tyś i mu o tym nie powiedziałam - ale tylko dlatego że by się nagadał że po co na co żeby później stwierdzić że mam kupić jak uważam że mi potrzeba. Albo rozwinęłam działalność- na której on się kompletnie niezna ( więc dlatego go nie pytałam o zdanie ) i wyremontowalam go za kupę kasy. Nie miał o to pretensji, jedynie o to że dowiedział się z fanpaga z FB że dodatkowe usługi wprowadziłam . Jeżeli każde nas wydaje kasę nie mówiąc drugiej stronie o tym jak dla mnie jest do przełknięcia wtedy kiedy na wszystkie potrzeby zyciowe wspólne nam wystarczy .
Takie nastawienie mogłabym zaakceptować gdyby na naszym koncie było na bieżąco kilkadziesiąt tys. do dyspozycji ;PAle nie jest tak, więc musimy planować wydatki i np. rzucanie pracy wspólnie, żeby nie zostać z ręką w nocniku.
Tak mi przyszlo do glowy, ze moze przez to ze zarabia mniej od Ciebie ma jakies problemy z dowartosciowaniem siebie i odbija to sobie w ten sposob? Czasami faceci po prostu zachowuja sie troche irracjonalnie podbudowujac swoje ego...jeden bedzie probowal flirtowac z kobietami inny kupowac cos czy probowac decydowac sam o pewnych rzeczach..niewiem ale moze to jest jego problem. W kazdym razie pewnie czeka was powazna rozmowa. Zycze zeby sie wsystko wan poukladalo.
Z nim się nie da rozmawiać, wszystko wlatuje jednym uchem a drugim wylatuje. Albo się blokuje kompletnie i nie rozmawia ze mną na żadne poważne tematy. Nie wiem co mam zrobić.
Tak mi przyszlo do glowy, ze moze przez to ze zarabia mniej od Ciebie ma jakies problemy z dowartosciowaniem siebie i odbija to sobie w ten sposob? Czasami faceci po prostu zachowuja sie troche irracjonalnie podbudowujac swoje ego...jeden bedzie probowal flirtowac z kobietami inny kupowac cos czy probowac decydowac sam o pewnych rzeczach..niewiem ale moze to jest jego problem. W kazdym razie pewnie czeka was powazna rozmowa. Zycze zeby sie wsystko wan poukladalo.
Z nim się nie da rozmawiać, wszystko wlatuje jednym uchem a drugim wylatuje. Albo się blokuje kompletnie i nie rozmawia ze mną na żadne poważne tematy. Nie wiem co mam zrobić.Np. Poudawaj Opowiedz ze bylas na ekstra zakupach po cos super drogiegoi powiedz ze w tym miesiacu musi przejac paleczke i zaplanowac jakos budzet...zobaczysz jak zareaguje..albo mize wtedy sprobuje zrozumiec ze to nie sa zarty...
Albi bez kombinowania aldaj mu sie wykazac przez kilka miesiecy niech uklada budrzet tak zeby musialo wam wystarczyc ...
A moze dziewczyny maja leosze pomysly ?
U mego męża z tych sytuacji przeszła by tylko rezygnacja z pracy. Wiem, że nigdy nie zostawiłby nas bez środków do życia, zresztą on przeważnie rezygnując z jednej ma na oku drugą. Bądź ma jakoś plan. Ciężko było by żyć z człowiekiem, który może zrobić coś i tak naprawdę można spodziewać się wszystkiego. Współczuję i życzę znalezienia dobrego rozwiązania.
Tak mi przyszlo do glowy, ze moze przez to ze zarabia mniej od Ciebie ma jakies problemy z dowartosciowaniem siebie i odbija to sobie w ten sposob? Czasami faceci po prostu zachowuja sie troche irracjonalnie podbudowujac swoje ego...jeden bedzie probowal flirtowac z kobietami inny kupowac cos czy probowac decydowac sam o pewnych rzeczach..niewiem ale moze to jest jego problem. W kazdym razie pewnie czeka was powazna rozmowa. Zycze zeby sie wsystko wan poukladalo.
Z nim się nie da rozmawiać, wszystko wlatuje jednym uchem a drugim wylatuje. Albo się blokuje kompletnie i nie rozmawia ze mną na żadne poważne tematy. Nie wiem co mam zrobić.Np. Poudawaj Opowiedz ze bylas na ekstra zakupach po cos super drogiegoi powiedz ze w tym miesiacu musi przejac paleczke i zaplanowac jakos budzet...zobaczysz jak zareaguje..albo mize wtedy sprobuje zrozumiec ze to nie sa zarty...
Albi bez kombinowania aldaj mu sie wykazac przez kilka miesiecy niech uklada budrzet tak zeby musialo wam wystarczyc ...
A moze dziewczyny maja leosze pomysly ?
Kurcze widzisz, a mi przyszło do głowy, że on sprawdza na ile może sobie pozwolić. Aczkolwiek Aicik też może mieć rację, że on się tak dowartościowuje. Może tego nie mówi ale przeszkadza mu, że więcej od niego zarabiasz? Nie mówił ci tego? Tylko, że do tego nie pasuje rezygnacja z pracy.
U mego męża z tych sytuacji przeszła by tylko rezygnacja z pracy. Wiem, że nigdy nie zostawiłby nas bez środków do życia, zresztą on przeważnie rezygnując z jednej ma na oku drugą. Bądź ma jakoś plan. Ciężko było by żyć z człowiekiem, który może zrobić coś i tak naprawdę można spodziewać się wszystkiego. Współczuję i życzę znalezienia dobrego rozwiązania.
To nie jest tak że on zawsze mniej zarabia. Teraz np. pracuję na prowizji i może się zdarzyć że jednego miesiaca zarobi 3 x więcej niż ja. Przez ostanie 2 lata zarabiał mniej więcej tyle samo co ja. Tylko że ja oszczedzam.
U mego męża z tych sytuacji przeszła by tylko rezygnacja z pracy. Wiem, że nigdy nie zostawiłby nas bez środków do życia, zresztą on przeważnie rezygnując z jednej ma na oku drugą. Bądź ma jakoś plan. Ciężko było by żyć z człowiekiem, który może zrobić coś i tak naprawdę można spodziewać się wszystkiego. Współczuję i życzę znalezienia dobrego rozwiązania.