2011-09-30 15:16
|
Zaczynam na serio się stresować. Nie porodem. Bardziej stresuje mnie to czy dam radę po urodzeniu, czy podołam, czy o wszystkim pomyślałam, o niczym nie zapomniałam?
Do niedawna uznawałam szczepienia na pneumokoki, rotawirusy i inne za zbędne. Teraz wszystko się zmieniło. Nie wyobrażam sobie nie zaszczepić dziecka.
Zaczynam wariować. Boję się o to, że się nie nadaję, że nie podołam, że "zepsuję" dziecko, że popełnię jakiś ogromny błąd, którego nie będę mogła naprawić.
Wiem, że nie ma idealnych matek, ale jakoś mnie to nie pociesza.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!