Dziewczyny przepraszam ze tak o to pytam ale strasznie sie denerwuje ,półtora roku temu miałam poronienie wywoływane tabletkami a potem zabieg łyżeczkowania , teraz lekarz mi mowi ze prawdopodobnie poronienie będzie samoistne bo to 7/8 tydzień ciąży (dziecko od początku słabo sie rozwijało a na usg nie widać akcji serduszka ),objawy ciążowe zanikły nagle 3 dni temu , od wczoraj straszne bóle w dole pleców a od rana brązowe plamienia ,ale bardzo skąpe .czy tak sie to zaczyna , czy jechać do
szpitala czy Czekac ? I jeszcze jedno pytanie ja mam grupę krwi B- maz A- czy powinnam po wszystkim dostać zastrzyk ? Pamietam ze po tamtym poronieniu wypuścili mnie do domu ramo w sobotę a w niedziele musiałam przyjechać na zastrzyk , czy teraz tez musi być ?nie znam sie zupełnie na tym
Odpowiedzi
Ale koniecznie musisz jechac do szpitala