Hej dziewczyny.Dzis caly dzien czulam sie swietnie, jak bym wogole nie byla w ciazy. nic mnie nie meczylo, nie mialam zadyszki nawet nawet cieplo mi nie przeszkadzalo ktore jak do tej pory powodowaly u mnie opuchlizne na dloniach i nogach.mialam duzy naplyw energji. Ale za to o 21;45 dostalam takich skurczy ze nie wiedzialam co mam ze soba zrobic, Bol byl krotki okolo 15 sekund ale za to tak mocny ze w oczach pojawily mi sie lzy. po 40 minutach ponownie dostalam skurcze(22;25) i trzecie po okolo godzinie 23;10. Ten trzeci skurcz byl juz lzejszy. Wydaje mi sie ze sie zaczelo. Dzwonilam do mojej poloznej i powiedzialam jej o calej sytuacji a ona na to zebym odczekala jeszcze w domu.I zebym przyjechala do szpitala jezeli skurcze beda czestze niz co 20-15 minut. W czwartek zaczal mi sie 36 tydzien i boje sie ze to moze byc jeszcze za wczesnie.
W ostatnich 2 dniach moje piersi zrobily sie znacznie wieksze i jak nigdy nie mam problemu z toaleta.Zawsze towazyszyly mi zaparcia a teraz od 2 dni chodze nawet 3 razy dziennie na toalete bez zadnego problemu. Dodam ze bylam dzis (w piatek)na kontroli i lekarz powiedzial mi ze jest wszystko ok i szyjka macicy jest jeszcze 5 cm dluga. Czy te skurcze moga jeszcze zaniknac czy to juz raczej poczatek porodu?
Odpowiedzi
skurcze porodowe by się nasilały i byłyby coraz częstsze, na pewno nie zanikłyby po kilku razach..
Poza tym będą coraz częstsze a skurcz będzie coraz dłuższy (60-95s).
Nawet jak będą częste - co 5minut, a płytkie - 10-20sekund, to raczej przepowiadające. Zrób sobie wtedy kąpiel/prysznic i sprawdź, zrelaksuj się ;)
Jeszcze raz wam slicznie dziekuje za odpowiedzi.
Urodziłam córkę w 37tc, dwa dni mnie bolał brzuch jak na okres i miałam różowy śluz (czop odchodził). Ból się nasilał, częstość skurczy była różna ale były coraz częstsze i silniejsze. Gdy były już regularne co 5 minut pojechałam do szpitala a i tak urodziłam dopiero po 8 godzinach