nie mogłam odejść od małej na krok. Na szczęście szybko jej przeszło :)
Moja Oliwia chyba właśnie chyba go przechodzi, ani na chwile nie mogé odejsc, raz w nocy budzi się z krzykiem, dopiero gdy ją ponosimy z 5 min to się uspokaja... na rękach jest super ale gdy ma się sama pobvawić to płacz, a łzy jak grochy...
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
na razie nie miał jeszcvze czegoś takiego, omg mam nadzieję że nas to ominie
jk1606 szybko czyli po jakim czasie??:)
Też nie mogłam odejść od małej,płakała w nocy i nie chciała spać,usypiała tylko przy mnie no i w łóżku ze mną,przeszło po 3 dniach:)
Ale ciężko nie było,mimo tego że jednej nocy spała może 3h i ciągle wołała ,,mama" ,,mama" jakby to trwało dłużej to na pewno by było ciężko.
Moj to chyba za małego nie mial tego leku separacyjnego bo zostawał z tesciowa na cale dnie czasem i nie płakał :D ale od malutkiego był przyzwyczajony ze czasem ja gdzies wychodzilam i tesciowa zajmowała sie nim albo dziewczyny (znajome z blokow) brały go na spacer :D ale nie powiem zaczelo sie gdzies dopiero to tak okolo jak mial 1,5 roku bo mu sie odwidzialo i nie chcial z nimi chodzic
to była masakra.. od kąd skonczyła 8 miesięcy, to płakała non stop, gdy znikałam z jej pola widzenia, nie wspominając o tym, co wyczyniała, gdy zobaczyła kogoś obcego.. niedawno jej minęło to pierwsze, ale nadal, gdy widzi obcych potrafi wpasc w płacz..