mój jak je to je. dostaje jakąś zabawkę na stolik, kredki albo coś i siedzi grzecznie i wcina. A jeśli to jest drugie danie lub kanapka, w sensie coś nie lejącego to zjada sam więc wtedy już bez zabawek
napiszcie, ze nie to mi i męzowi ulzy....:)
stale w czasie jedzenia musimy ją wynosić do innego pomieszczenia w konsekwencji darcia się , głośnego śpiewania...aż łeb pęka. A mąz to w ogóle dostaje zielonej gorączki bo narzeka na szumy uszne od jakiegoś czasu..... Dobra, wiem ze ją talent muzyczny męczy, ale są jakies zasady. Jemy posiłek i powinien być spokój, a ona specjalnie się drze. Po kazdym wyniesieniu i przyniesieniu jej do kuchni z powrotem jest chwila ciszy a potem znów ta sama śpiewka....
tak- z moim dzieckiem jest/ było podobnie
nie- nie było takich problemów
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
moja siedzi grzecznie i je. jakby mi tak zaczela sie zachowywac to sieklabym klapsa albo postawila do kąta
moj ma 1,5 roku, ale przy jedzeniu musi cos ogladać, a jak juz zje tyle zeby sie zaspokoic zaczyna sie chodzenie, zabawa, sciaganie sliniaka...jeszcze jak grzebie po talerzu taty czy moim i rozrzuca jedzenie ktore probuje nadziac na widelec to usiedzi..a tak to goni....jeszcze sie nie wydziera przy jedzeniu, ale potrafi juz mocno akcentowac swoje widzimisie, ktore jak tylko moge to olewam, bo wtedy sie uspokaja, niedaj boże zeebym go zaczela uspokajac ...albo zmienic temat, albo olac i wyjsc...juz duzo rozumie, ale zaczal sie etap pt. NIE, bo NIE albo ALE JA MUSZE TAM TERAZ WEJSC...i cos spsocic...