Nie żeby jakoś konkretnie, ale zawsze jak wysmarkam nos to na chusteczce jest trochę krwi :)

Nie żeby jakoś konkretnie, ale zawsze jak wysmarkam nos to na chusteczce jest trochę krwi :)
Nie zdarzyło mi się w ogóle podczas ciąży.
nie przypominam sobie bym miała tą przyjemność bądąc w ciąży... aczkolwiek przed ciążą z przepracowania zdarzało się dość często.
U mnie to samo co u diaksyneczki. Potoku nie ma ale ponieważ mam katar i często korzystam z chusteczek to widzę, że na każdej zawsze trochę krwi się znajduje. Ale to raczej normalne bo w końcu będąc w ciąży jesteśmy osłabione. Wszystko co dobre, witaminy itd zabiera nam dzidzia :-)
Codziennie lekkie krwawionko z nosa było.
u mnie to moze nie codziennie ale z raz na tydzien poleci mi solidnie krew z nosa...o dziaslach nie wspomne bo kazde mycie zebow to jakbym ginga dostala w twarz, caly zlew zapluje krwia, no coz, uroki ciazy...