Mam wrażenie że jest inny niż przed ciążą... bo przecież można było gdzieś wyjśc, zabawić się... a z babą w ciąży....? Zrobił sie osowiały i zatracił się w grach. I tak jest do tej pory.
Mam na myśli to , że mój Partner jakoś zbytnio się nie stara w momencie kiedy jestem w ciąży , tak jak by to do niego nie docierało jeszcze a ja czasami potrzebuję pomocy przy tym albo tamtym. Wiem , że zawsze na niego narzekam , ale w głębi duszy wiem że jak mała się urodzi to on się zmieni bo go znam. Znam jego podejście do dzieci itp [kocha je] może mała się musi urodzić , żeby w końcu do niego dotarło co jest dla niego najważniejsze?
Wybaczcie że tak chaotycznie napisane , mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi :)
Zapomniałam napisać w ankiecie odpowiedzi "Czekam nadal na zmianę" powiedzmy że jest ona nr 4. Dziewczyny które tak uważają niech w komentarzu napiszą "4" :)
Odpowiedzi
1. Zawsze był pomocny/mogę na niego liczyć od samego początku. |
2. Zmienił się w momencie kiedy zaszłam w ciążę. |
3. Zmienił się kiedy urodziło się nasze maleństwo. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
W moim przypadku jest tak , że ja będąc w ciąży chciałabym trochę wyrozumiałości z jego strony pod wieloma względami , czego on nie potrafi uszanować. Dzisiaj wracając z badań zrobił na mnie ogromne wrażenie , niby nic takiego , ale wysprzątał pokój..to nie jest kompletnie w jego stylu , byłam taka zdziwiona że prawie na zawał padłam i myślę sobie WOW. Wychodzenie do kolegów , non stop samochody , to mnie dobija..dlatego zapytałam się czy wasz facet zmienił się np pod tym względem że od kiedy zaszłyście w ciążę wiedział już co jest dla niego najważniejsze , czy dopiero po przyjściu dziecka na świat zmienił swoje myślenie i stał się bardziej pomocny :)
Zmienił się na lepsze :)
zmienił się kiedy okazało się, że zagrożona jest ciąża :) mniejmy nadzieje ze bedzie zawszy taki pomocny i chetny do spędzania czasu razem:)
Iwonka chwalę go ;) dzisiaj mu podziękowałam , że posprzątał pokój :P
4
Pomocny jak to.... Facet :) Jst pomocny ale wg. siebie ( a ja nie umiem tego docenić). Żeby nieco rozjaśnić - remont w domu, przeróbki, malowania... Itp. Bob Budowniczy mu się włączył. Wydaje mi się, że to taki męski rodzaj instynktu macierzyńskiego. Inaczej jakoś nie umie a zostawianie garów i syfu do sprzątania jest na porządku dziennym ale.. Widziały gały co brały. :D