A Tobie dziewczyno współczuję takiego partnera :/
2012-03-07 20:14
|
Witam mam pewien problem moj partner wogole nie pomaga mi w domu ani przy dziecku. Jestem juz wykonczona tym wszystkim. Odkad urodzilam nikolcie czyli od 6 miesiecy nigdzie sama nie wyszlam z domu...jedynie do sklepu a jego wiecznie nie ma w domu bo jak nie w pracy jest to wychodzi do brata posiedziec. Dziecka ani razu nie wykapal bo twierdzi ze sie boi, pieluszki z kupy jej nie zmieni bo sie brzydzi. ja juz poprostu nie mam sily na nic tez chciala bym od czasu do czasu gdzies wyjsc sama. Nie mam sie komu wyzalic i nie wiem co mam z tym zrobic. jak tak dalej bedzie to nasz zwiazek raczej nie bedzie mial sensu. :(:(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
A Tobie dziewczyno współczuję takiego partnera :/
moj pracuje do 16 wiec zawsze jak przychodzi z pracy to mala spi :/ i zazwyczaj dopiero wstaje o 18 ... i tyle sie z nia widzi co nic... on nawet nie wie co ta sa body ani pol spioszki... raz jak go poprosilam o to to on mi dal spiochy zamiast bodow... w nocy to juz nie w spomne bo ani razu do malutkiej nie wstawal :/ nawet po porodzie jak ja nawet nie moglam wstawac z lozka bo mnie tak wszystko bolalo miesiac czasu dopoki szwy mi sie nie rozposcily. niekiedy chciala bym wysc z tego domu i juz nie wrocic bo juz mam dosc ciaglego siedzenia samej z dzieckiem w domu. :(
Nie masz , żadnych koleżanek ? Rodziny ?
mam kolezanki ale niby kiedy mam do nich wyjsc jak jego wiecznie nie ma w domu.. a jak juz mu powiem ze chciala bym gdzies wyjsc to on mi stawia warunek ze jezeli ja wychodze dzisiaj to on jutro.. i tak z nim jest!! a jedyna moja rozrywka to jest wyjscie do jego mamusi albo z moja mama i z dzieckiem na zakupy :/ moj dzien wyglada tak : wtaje rano sprzatam ide na zakupy wracam gotuje obiad nastawiam pranie zajmuje sie dzieckiem. i tak zleci do 16 on przychodzi z pracy jemy obiad jest godz. 17 uspie mala obejrze jakis film albo posiedze na necie. i trzeba wykapac dzidzie i pozniej zjesc kolacje i isc spac i tak codzien. zero rozrywki :(:(
A z dzieckiem nie możesz iść? Jak dla mnie zamykasz sie we własnym domu trochę na własne życzenie .Mieszamy z Wojtkiem sami za granicą często odwiedzam koleżanki razem z synem . Dziecko nie jest dla mnie problemem aby gdzieś wyjść . Jeszcze trochę i będzie wiosna wtedy to już w ogóle jest pole do popisu :)
a jak czasem zapomni że trzeba pomóc to mu przypominam, że to nie tylko moje dzieci i sama nie jestem wstanie wszystkiego zrobić
szkoda, że nie wszyscy są tacy:/