2013-07-31 21:28
|
Hej kobietki czy wasi mężczyźni też nie mają serca? Chodzi mi o to że jeżeli wasze maleństwo płacze to czy wasi mężowie siedzą przy maluszku i czekają aż maluszek przestanie sam płakać lub mówią do niego ''byle co'' zamiast wziąść smyka na ręcę, przytulić i go uspokoić? ;(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
tak :) ale to nie brak serca tylko brak instynktu :)
taaaa..... najlepiej jak woła do niego po imieniu. Jakby to miało coś zmienić ;)
tak :) ale to nie brak serca tylko brak instynktu :)
zdarza sie , ja to nazywam brakiem rozpieszczania ;) Jesli mocno placze to bierze i tuli , ale zawsze najpierw do niego mowił co często przynosiło dobry skutek :) wiec wcale ni euwazam tego za okrutne , wbrew opinii wielu mam małe dzieci dośc szybko kumają że placzem wymusza wiele rzeczy od swoich mam ;)
nie.raczej nie.. jak mocno się rozpłacze to zaraz ją bierze, i mówi do niej czule i pyta: no co tam malutka się stalo, nie płacz itp. A ogolnie i ja i on nie reagujemy od razu i za mocno na taki zwykły płacz-marudzenie, zeby nie manipulowała nami
u nas podobnie, choc w tym nie reagowaniu od razu na płacz-marudzenie on jest lepszy :P
Nie no, czasem zdąrzył Ją wziąc - ma serce ;)