Tyko czasami, przewaznie nie mial problemow.
Pytanie do sondy :
Czy wasze dziecko się kiedyś zakrztusiło, kiedy podałyście mu coś do pogryzienia.. ?
Co to było ? - komentarz
*Moja się krztusiła nawet, jak jadła zupkę z bardzo małymi cząstkami.. ale już jej przeszło. Sporadycznie jej podawałam, bo chciałam, żeby się nauczyła gryźć.. I raz jedząc chlebek i od tamtego czasu boję się jej dać cokolwiek, a wszyscy naokoło normalnie dają dzieciom niemal wszystko :D
W komentarzu mile widziane :
A wy jak nauczyłyście dzieci gryźć ? Co im podawałyście ?? Krztusiły się ?? Nie bałyście się tego ??
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
na początku ksztusiła się wszystkim nawet papkowatym, ale po jakimś czasie jej przeszło.potem powoli dawałam coraz większe cząstki i teraz daję jej np. placka i sama gryzie i je, nie muszę nad nią wisieć.
A co do ksztuszenia, to normalna reakcja organizmu na pozbycie się czegoś z gardła. Nie należy wtedy interweniować tylko czekać aż dziecko samo sobie z tym poradzi. Póki słychać kaszlenie jest wszystko ok. Co innego zadławienie. Wtedy najczęściej dziecko dławi się bezgłośnie i trzeba mu pomóc. Te dwie rzeczy trzeba umieć odróżniać.
Ta informacja bardzo mi pomogła bo mała sama się uczy dzieki temu ile może ugryźć ile połkąć by sobie nie zaskodzić.
A jak uczyc- po prostu dawac normalnie jedzenie i sie nauczy:) dzieci maja odruch ksztuszenia sie juz duzo wczesniej niz dorosli, dlatego tak czesto sie krztusza. Nadalka juz napisala reszte co bym mogla powiedziec;)
jak mu do ręki podawałam biszkopta to za duzo naraz do buzi wpakował i się zakrztusił, ale sam wysunął to z buzi.
Uczyłam go dając mu coraz to większe kawałeczki jedzenia. Jeśli chodzi zaś o chleb czy biszkopty to wydzielam mu kawałki i dobrze sobie z nimi radzi. .Gryzie nawet ugotowane warzywa pokrojone w grubą kostkę :) ma 9 mscy
większe kawałeczki jedzenia w zupie, biszkopt, chrupka, herbata :P
Moja mala jeszcze nie tzn. czasami jak jej daje obiadek lub deser to jej ,,się cofa,, ale zaraz przechodzi. Natomiast pamiętam jak moja bratanica zakrztusiła się kluską, masakra - zrobiła się sina, nie umiała złapać oddechu ale na szczeście brat bardzo szybko zareagował. Od tamtej pory jestem wyczulona na wielkości jedzenia jakie podaje Idzę - chociaż nadal w 90% to papki ale mimo to zawszę obserwuje reakcję małej na każdą zjadaną łyżeczkę.