Pewnie chodzi o mnie? To przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź. Nie chodzi mi o wszystkich polaków. Tylko właśnie tych ''polaczków'' którzy skaczą sobie do gardeł i plują na własną ojczyznę.
Bardzo bym nie chciała aby większość polskich patriotów , nazywała tak mnie czy moja rodzine , nie wyobrażam sobie jak mam przekonac syna urodzonego za granicą do tego , że Polska tez jest fajna skoro tak sie ludzie wyrażaja o innych Polakach za granica :/
dziekuje .
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Roślina najważniejsze, to znać swoją wartość i mieć swoją godność. Ktoś nazywa Ciebie "polaczkiem" i wyśmiewa pobyt za granicą, a Ty równie dobrze mogłabyć nazywać "nieudacznikiem" i wyśmiewać pozostanie w kraju... Takie coś jest bez sensu, sama przyznasz ;) Ja nie przejmuję się osobami, ktore mnie nie znają, nie wiedzą dlaczego tu jestem ani po co. Jestem Patriotką, Polskę kocham, szanuję język i kulturę, tęsknię za celebrowaniem tradycji. Moja córcia będzie dorastała w przekonaniu o tym że jest wartościową i wyjątkową osobą, również dlatego, że jest Polką! Kiedy będzie starsza, na pewno planuję kupić jakiś atlas historyczny, dostosowany do odbioru przez dzieci i uczyć, opowiadać... Przy okazji sama się douczę, przypomnę, może dowiem czegoś nowego o historii Polski... ;-) Najważniejsze, żebyś dbała o język polski i poprawność językową, bo z tym są największe problemy...
Polaczek=cwaniaczek .To określenie odnosi sie do wykpienia poszczególnych ludzi a raczej ich zachowań,dobrze wiemy że nie kazdy Polak za granica moze byc naszym przyjacielem,czesto tzw."polaczek"z przyczyn mentalnych jest kim jest i blizej mu do cwaniaka niz do Polaka.Zgadzam sie z Toba titiola,do od nas zalezy,jak Nasze dzieci beda Polakow jak i Nasz kraj postrzegać.Nie należy sie przejmowac tym co mówia inni,bo zawsze znajdzie sie ktoś kto ma cos do powiedzenia,a kazdy kto przebywa za granica ma swoja inna historie i nie nalezy tez wszytkich do jednego worka wkładac.Zycze wszytkim zeby byli dla siebie ludzmi,bez określeń typu ciapaty,polaczek,brudas czy bambus.Pozdrawiam
hej,tak jak dziewczyny pisza wyzej,zgadzam sie z nimi,sama mieszkam w uk ale nie slyszalam jeszcze zeby akurat na mnie ktos tak mowil,co nie znaczy ze nie mowia ;-/ ale chodzi mi o to ze wlasnie taki ,,polaczek,, to cwaniczek i taki ktory kladzie klody pod nogi i jest zawistny wobec innych polakow,co jest najgorsze chyba z najgroszych,bo polacy na obczyznie,oczywiscie nie wszyscy,wieszosc,wbilaby noz w plecy tylko dlatego ze masz lepiej itp ;-/ przykre ale prawdziwe,ja juz sie nauczylam i z polakami na dystans wole ,niestety ,nie martw tymi ludzmi ktorzy tak Cie nazywaja,to poprostu z zazdrosci ...
A to malo w takim ukladzie jest "polaczkow" na ojczystej ziemi? Naprawde trzeba ich tylko szukac za granica?