Czy zastrzyk znieczulający podawany w celu CC boli? Jak mniej więcej wygląda zabieg? szara89 |
2014-01-10 18:35
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Zdiagnozowano u mnie stan przedrzucawkowy w środę po USG będą ważyć się losy mojego porodu, ale nie da się ukryć, że wszystko wskazuje na CC.
Nie ukrywam, że sama świadomość przedwczesnego porodu zakończonego CC przez mój obecny stan nie poprawia mojego nastroju a już sama świadomość takiego zbiegu dobija w tej sytuacji bardziej... może byłoby mi lżej gdyby nie chodziło o zagrożenie życia.
Czytałam dużo na ten temat, kobiety wypowiadały się, że czuły jak dzidziuś zostaje wyjęty poprzez szarpanie, ale żadna nie powiedziała wprost czy zastrzyk taki boli? Kilka nadmieniło, że tuż po zabiegu było im bardzo niedobrze, niektóre wymiotowały.
Kiedy po zakończeniu zabiegu dostanę synka?
Bardzo byłabym wdzięczna za jakieś informacje na ten temat, ponieważ sama jestem w tym zielona a obecnie zdołowana stanem zdrowia.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

13

Odpowiedzi

(2014-01-10 23:02:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
flesh221
U mnie samo w kłucie nie było bolesne ale czułam, że coś tam się dzieje, a że się lekko poruszyłam to druga sprawa. Dlatego ważne jest aby się nie ruszać. Nacięcia nie czułam ale jak małą mi "rodzili" to ledwo mogłam oddech złapać bo lekarka która pomagała mojemu lekarzowi kładła mi się na brzuchu z całej siły i ja wyciskali/ rodzili. Lekarz mi zrobił nacięcie na ok. 14 cm i trochę mnie ciągali ale bardziej bolesne było uciskanie przez lekarkę niż to "szarpanie". Jak mała już była na świecie to położyli mi ją na piersiach i tak leżała chwilkę podtrzymywana przez położnika. Zabrali ją na mierzenie, czyszczenie i znowu mi ją położyli, kazałam mała zanieść do męża który czekał przed salą. Mnie w między czasie oczyścili, poszywali i zabrali na salę pooperacyjną i jak tylko tam dojechała i zostałam podłączona do aparatury to dali mi małą i była już ze mną aż do wyjścia ze szpitala. Mała urodziłam o 13, a po 19 byłam już na zwykłej sali. Najgorsze dla mnie było wstawanie z łóżka ale dostajesz leki przeciwbólowe więc nie jest tak źle. Ja bardzo szybko doszłam do siebie po cięci tylko zmęczenie po 3 dniowym wywoływaniu robiło swoje.
Trzymam kciuki wszystko będzie dobrze:)
(2014-01-11 11:00:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamamonika84
nie masz się czego obawiać jeśli chodzi o sam zastrzyk i cc.
ja też się bałam trzęsłam się tak bardzo że do znieczulenia trzymały mnie 2 pielegniarki. okazało się że tak źle nie było.
najpierw znieczulają miejsce nakłucia lędźwiowego, potem robia znieczulenie. po chwili dosłownie czujesz że działa. kładą cię na stole, stawiają parawanik i robią swoje. ze mną cały czas był miły anestezjolog, odpowiadał na moje pytania, trzymał mnie za rękę, chwilami gadał głupoty żeby mnie odstresować. powiedział uwaga mama zaraz będzie krzykacz. i po chwili wyciągneli córkę połozyli mi na piersiach, pielęgniarka pokazała rączki nóżki oczywiście płeć :D i zabrali małą do mycia.
wiem że dla ciebie to wczesne rozwiązanie. ale pamiętaj że jest ono najlepszym rozwiązaniem dla was obojga :)
trzymaj się ciepłych pozytywnych myśli.
pozdrawiam :)
daj znać czy wszytsko w porządku!!

Podobne pytania