To zależy, czy w dzień czy w nocy. Ja nigdy nie usypiam na siłę dziecka w dzień, dopuki nie zacznie marudzić i się tego domagać, więc czasami bywa, że cały dzień mały nie śpi, a czasami przesypia całe dnie (moja mama twierdzi że to źle i chętnie by regularnie usypiała dziecko na siłę, ale ja jej na to nie pozwalam;). Kiedy widzę że mały pokrzykuje, mimo, że jest nakarmiony, przewinięty i wybawiony, zazwyczaj wkładam go do wózka, powożę 10 min i śpi. A czasami zasypia sam gdy gram mu na gitarze, lub gdy pokazuję kolorowe obrazki, czy książeczkę. Czasami zaśnie przy cycu. Natomiast w nocy najpierw jest kąpiel, potem mleczko, następnie wkładam małego do łóżeczka, włączam karuzelkę i nastrojowe światełko lub kolorowe lampki. Opowiadam wierszyk i trochę z małym pogadam (jest wtedy wniebowzięty), następnie go zostawiam i perzychodzę do niego co parę minut, czasami coś jeszcze szepnę, a potem już wcale, podczas gdy on patrzy na karuzelkę. Jeżeli popłakuje daję mu smoczka i w ciągu około 20 min. zasypia, bo wie, że jak już go włożyłam, to nie wyciągnę go drugi raz z łóżeczka, tak jest nauczony. Ważne żeby dziecko maksymalnie wyciszyć i stworzyć mu jakiś spokojny, pozytywny klimat :) U mnie działa, przynajmniej na razie. ;)