2012-09-23 21:08 (edytowano 2012-09-23 21:09)
|
Świetny artykuł o ciąży z perspektywy trzech facetów. Prawdziwy. Bez żadnych przesłodzeń. Jak zdobędę skaner to go nawet zeskanuje i tu wrzucę.
Dodam,żeby nie było, że gazety wyborczej nie czytuje! Ponieważ artykuły są pisane wyłącznie w sposób subiektywny. Jednak dla tego artykułu warto było kupić, wklejam linka z fragmentem http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,12506148,Ojciec_sie_boi.html
TAGI
Odpowiedzi
Bardzo lubie WO,niestety mam je zawsze z lekkim opuznienie bo dostaje od szwagra ktory pracuje w gazecie.Zawsze cos ciekawego tam sie znajdzie i nie przynudzaja polityka tylko
Ja uwielbiam WO, ale GW mówię nie :P. I tu nie chodzi nawet o przynudzanie polityką, tylko o sposoby manipulacji społeczeństwem, próbami indoktrynacji oraz brakiem rzetelności w przekazywaniu informacji, ale może lepiej nie będę się już rozwodzić :DA postaram się jutro wrzucić!
Bardzo lubie WO,niestety mam je zawsze z lekkim opuznienie bo dostaje od szwagra ktory pracuje w gazecie.Zawsze cos ciekawego tam sie znajdzie i nie przynudzaja polityka tylko
Ja uwielbiam WO, ale GW mówię nie :P. I tu nie chodzi nawet o przynudzanie polityką, tylko o sposoby manipulacji społeczeństwem, próbami indoktrynacji oraz brakiem rzetelności w przekazywaniu informacji, ale może lepiej nie będę się już rozwodzić :DA postaram się jutro wrzucić!
Ale wiecie co mi się nasuwa po przeczytaniu artykułu o lękach ojców? Że faceci mają święte prawo sobie nie radzić nawet nie próbując. Bo biedny mężczyzna nie potrafi sobie poradzić z sytuacją, kiedy uwaga nie skupia się na nim. Bo biedny mężczyzna nie potrafi poradzić sobie z kilkoma rzeczami naraz - to już przecież za dużo. Bo biedny mężczyzna nie potrafi się odnaleźć kiedy ciało kobiety tak bardzo się zmienia.
Tylko dlaczego nikt nie pyta kobiety czy ona sobie z tym radzi, czy nie ma lęków? Bo kobieta MUSI sobie radzić i nie ma prawa mieć wątpliwości i obaw - wtedy mówi się o niej "wyrodna matka". Mężczyznę uważającego, że ciało jego kobiety w ciąży jest nieestetyczne ludzie rozumieją. A gdy kobieta martwi się, że jej ciało się zmienia wtedy wszyscy krzyczą, że jest głupia bo przecież powinna cieszyć się że zostanie matką. Kobieta musi wstawać w nocy do dziecka, mężczyzna ma prawo się wyspać bo idzie do pracy. Ale czy matka nie pracuje? Zajmowanie się dzieckiem to też jest praca. Tyle, że kobieta jest zmuszona społecznie nauczyć się robić wszystko naraz. I na jej nieszczęście potrafi. Dlaczego wszyscy rozumieją frustrację mężczyzny "pozbawionego" seksu przez macierzyństwo partnerki? A mało kto potrafi choćby próbować zrozumieć, że o pewnych rzeczach decydują hormony i świeżo upieczona mama choćby psychicznie chciała seksu to fizycznie nie zawsze może sobie z tym poradzić. A większość mężczyzn w takiej sytuacji tworzy wokół siebie wizerunek ofiary macierzyństwa. Bo dziecko zabrało mu partnerkę. Rozwaliło mnie też podejście ojca numer 3: "nie będę zajmował się dzieckiem, bo ono lepiej czuje się z matką i matka lepiej wie czego dziecko potrzebuje" (skąd ja to kurde znam). A skąd matka wie czego dziecko potrzebuje? Bo spędza z nim czas. Więc ojciec powinien wziąć się za siebie, przestać się użalać, że jest zepchnięty na drugi plan tylko zacząć zajmować się rodziną. Może taka odciążona kobieta będzie miała więcej sił i chęci, żeby spędzić czas z facetem?
Fajnie, że ktoś próbuje pokazać nam świat z perspektywy ojca. Szkoda tylko, że ojcowie w większości nie są chętni, żeby go oglądać z naszej perspektywy.