![](http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3fbt9fwwt.png)
2012-12-16 22:41
|
po 10 ,20 ,30 latach a czasem po 2 lub 5..najbardziej zastanawiaja mnie te długoletnie zwiazki..człowiek sie zakochuje poznaje drugiego człowieka jest wspaniale dom dzieci rodzina a potem gdzies po drodze wszystko sie pierdaczy whyyy?..chyba o to chodzi zeby walczyc o siebie?docierac sie..chociaz moze poprostu czasem juz sie nie chce..człowiek przestaje kochac..
czy chodzi tylko o miłosc?chyba nie..
w sumie mozna sie rozstac po 20 latach bo ma sie juz naprawde dosyc stojacych w pokoju skarpet meza..:)
z biegiem czasu jestem za walka o siebie ...nie za rozstaniem..ale jak bede myslała za 10 lat?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
![](http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3fbt9fwwt.png)
Potrafię iść na kompromisy, ale po co one komu, skoro dotyczą tylko jednej strony?..
Minęło nam 15 lat we wrześniu i właśnie powiedziałam dosyć. Nie chcę, nie mogę, nie dam rady dłużej. Noł łej! :/
![](http://s2.suwaczek.com/201012175462.png)
![](http://www.suwaczek.pl/cache/b1209759b9.png)