I tak i nie. Mam 2 starsze córy (7 latkę i 2,5 latkę) i syna prawie 11 miesięcy. Rozpieszczam (nie do przesady), przytulam tak samo jak i dwójkę moich pozostałych dzieci. Taki maluszek (chłopiec) tego jeszcze potrzebuje.
Zainspirowana moją dalszą rodziną.
Czy wy też, jako rodzice, jako matki szczególnie, macie inne podejście do syna, niż do córki, w odniesieniu do tego, że jak gdyby mniej go rozpieszczacie, gdy upadnie mniej tulicie, gdy płacze zwracacie mniejszą uwagę, gdy ktoś mu coś zabierze chcecie, by poradził sobie sam i w każdej innej sytuacji (oczywiście nie strasznej, normalnej sytuacji ;))itd.,
słowem uważacie, tak podświadomie już, że to jest facet, przyszły facet, syn, a więc ma byc, powinien byc silny, samodzielny, twardy przede wszystkim ??
;)
Odpowiedzi
TAKNikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Mam takie samo podejście póki co, wiadomo, że jak podrośnie będziemy trochę inaczej go wychowywać niż córki.
mam synka tylko i mój mąż właśnie tego oczekuje od niego - żeby był samodzielny, "męski" itp :P
Chcę, żeby był twardy, ale jeszcze ma na to czas :) Na razie jest synkiem mamusi i nie wytrzymałabym, żeby nie polecieć jak widzę, że np. upadł i kwiczy :)