jak czytam co napisałaś to przepraszam, ale jedyne co mi do głowy przychodzi to "o ja pie*dole"....
zerowe pojęcie o żywieniu dziecka, zerowe...
i BĄDŹ, a nie BĄĆ..
Wiesz błąd, błędem ...zerowe pojęcie o żywieniu dziecka, zerowe...
i BĄDŹ, a nie BĄĆ..
Wracając do sprawy to mama poleciła mi przestawić ją na zwykłe mleko, więc jak masz mówić o zerowym pojęciu o żywieniu dziecka to zachowaj to dla siebie.
Ja jestem na krowim mleku wychowana rodzeństwo i koleżanki dzieci i jakoś żadnemu nic się nie stało.