2010-08-18 10:10
|
Chciałam się zapytać jak obecnie wygląda sytuacja na porodówkach. Jak jest z zatłoczeniem, z odsyłaniem do innych szpitali, ile kobiet jest w sali poporodowej jednocześnie, ile na porodowej... Jestem ciekawa czy ciągle jest tak samo beznadziejnie, bo jeśli ufać plotkom - jest makabrycznie, strach rodzić normalnie...
Odpowiedzi
nie ma co sie stresowac i martwic na zapas, a moze wlasnie trafisz na ten pustkowy moment i bedziesz mogla sobie wybierac do koloru do wyboru, pozatym jak juz zaczniesz rodzic i wtedy pojedziesz do szpitala to musza cie przyjac, i nawet jak by na korytarzu czy w poczekalni miejsca nie mieli to na sygnale cie musza przewiesc do innego szpitala.Bedzie dobrze zobaczysz :)))
Dziś zaczynam szkołę rodzenia w IMiDzie, zobaczymy jak tam jest, ale wszyscy odradzają żeby tam rodzić, chociaż mam najbliżej.
Karowa zachwalana z kolei przez wszystkich, ale szkołę rodzenia mają płatną.
Ostatnio Wołomin mnie kusi jakością usług i możliwością porodu w wodzie, ale tam bym jechała 50 minut przy braku korków na toruńskiej...
Na Karowej pierszeństwo przyjęcia mają kobiety z ciążą zagrożoną, z chorobami które zagrażają ciąży i z porodem przewczesnym. Ale jak są miejsca to przyjmją jak leci.