czasem cos ugotuje dla niego, ale nie wtraca sie w to jak ja odzywiam, bo w sumie mamy na ten temat takie samo zdanie....
Czy ojciec Waszego dziecka (lub najmłodszego z dzieci) ingeruje jakoś w jego odżywianie? Nie wiem...w jakikolwiek sposób...że mówi co wolno, a czego nie, że sam wychodzi z inicjatywą co podać do jedzenia, a co nie...że sam szykuje coś do jedzenia lub picia (robi soki, obiadki)lub że w ogóle o tym z Tobą rozmawia?
TAK- ingeruje w jego odżywianie
NIe- zostawia mi wolną rękę w tym temacie
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
u mnie sporo...Sam często robi jej soki, kupuje dla niej owoce i dużo czytał o odżywianiu niemowląt...Jak robię zupkę i jej podaję to czasem dopyta co zrobiłam i czuwa nad tym (choć niepotrzebnie, bo sama czuwam) żeby wszytsko było zdrowe i dostosowane do wieku
toche marudzi ze juz mniej karmie(sciagam)....;/
sam kupuje obiadki, wybiera, czesto karmi małego, proponuje, co by dzisiaj zjadł no i rozkazuje co mama ma malemu ugotowac;) ale raczej mamy takie samo zdanie
Raczej sama gotuje..ale w sklepach to on buszuje w słoiczkach dla bobasów.
napisałam nie bo jego ingerencja ogranicza się do marudzenia, ze przekarmiam i męcze dziecko - a to dlatego, ze Mała czasem marudzi przy jedzeniu (a żeby była jasność, w ciągu dnia zjada 3/4 czasem 2/3 tego co w tabelach zywieniowych)