Taka sytuacja... Od lat mieszkam w Nl. Młody po polsku nie mówi, rozumie. Ma 3,5 roku. Chodzi do żłobka. My zwracamy się do niego po polsku i po holendersku, w znacznej części po holendersku. Nie naciskamy na język polski. Dzisiaj usłyszałam w sklepie, jak jedna Polka mówi do drugiej " patrz, zobaczyła że jestem Polką i zaczęła do dziecka mówić po holendersku". Kurcze, nie zwracam uwagi kto koło mnie przechodzi , czy to Polak, Turek, Holender. Nigdy też nie pomyślałam w ten sposób, że mówiac do dziecka po holendersku jestem Holenderka. Żeby specjalnie to robić jak Polacy są w pobliżu to już w ogóle. Pamiętam, kiedyś widziałam mamę Polkę, która do dziecka mówiła po angielsku. Wtedy nawet pomyślałam, że fajnie, że dziecko się uczy innego języka. A tu takie coś...
Jak Wy byście się zachowały w takiej sytuacji? Ja nie zareagowałam. Pomyślałam, nie warto. Ach...
Odpowiedzi
A co do sytuacji to bym olała, bo każdy sam sobie decyduje po jakiemu mówi do dzieci. Ale jeśli najpierw mówiłaś do dziecka po polsku a za chwilę po holendersku to nie dziwi mnie reakcja tej pani
jeśli zaś chodzi o naukę języka obcego, to MOIM ZDANIEM rodzic nie powinien uczyć dziecka. Nawet jeśli Polak mówi bardzo dobrze po holendersku (angielsku, niemiecku itd) to i tak ma inny akcent. Skoro na stałe mieszkacie za granicą, dziecko chodzi do żłóbka, poznaje holenderskie dzieci to i tak się języka nauczy, a przynajmniej nauczy się dobrze, a nie z polskimi naleciałościami.
Druga sprawa, że nie ucząc polskiego, możecie doprowadzić do sytuacji, że za kilka lat przyjedziecie do Polski np na urlop, a syn nie będzie potrafił się porozumieć z babcią czy ciocią. Kurczę, ja bym się źle w takiej sytuacji czuła:-(
Mój siostrzeniec od urodzenia mieszka w Irlandii i rodzice mówią do niego TYLKO po polsku i rozmawia z nimi w języku polskim. Twierdzi jednak, że jest Irlandczykiem i w szkole (jest w 1 kl) nauczyciele twierdzą, że mówi jak rodowity Irlandczyk. Jak ktoś nie wie, że jest polakiem to nigdy sam się tego nie domyśli.
Ma polsko/angielsko/arabsko - języczną koleżankę i bawiąc się w grupie "mieszanej" potrafi płynnie przejść z języka na język. Ona tak samo, bo od urodzenia matka mówi do niej TYLKO po polsku, ojciec TYLKO po arabsku, a między sobą mówią po angielsku.
Mnie fascynowało jak tam byłam, patrzenie z jaką łatwością i swobodą te dzieci mówią.