Ja nie palę wcale, ale widuję takie mamy... i aż coś mi się dzieje, kiedy widzę je palace w obecności dziecka
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
Dla mnie to niedopuszczalne.
Tak, ale nie dymię przecież na nią. Wolę zapalić na dworze i chuchać na bok, niż palić w mieszkaniu. Niestety nie każdy ma balkon, a na klatkę nie wyjdę i nie zostawię jej samej przecież.
Uważam, ze rodzice , ktorzy pala w obecnosci i na oczach dzieci powinni nie mieć nic przeciwko, kiedy dziecko zacznie im palić np w wieku 6-7 lat. Nie o sam dym tu chodzi przecież.
Katiuszka - bez przesady. ;) Znam dużo ludzi, których rodzice palą, a oni pozostają niepalący jako dorośli ludzie. ;) Na odwrót zresztą tak samo. ;) W takim razie Reddsa do grilla też nie powinnam pić jak się zrobi ciepło, bo zaraz Misia przyjdzie i powie "mama, kup mi browara". ;)))
Wabiczku... sama jestem taka osoba.. a moi rodzice nie zyja..Gdyby nie palili moze jeszcze bym miala rodzicow... Oboje umarli na raka.
Takie jest moje zdanie, a TY zrobisz jak uwazasz... oby nie byc hipokryta za kilka lat. A z racji zawodu sporo na ten temat wiem. To tyle.
katiuszka jak moje dziecko skonczy 18 lat to moze sobie palic przy mnie nie bede miec z tym problemu .
zdarzyło mi się kilka razy. ale nigdy jak pcham wózek bo wygląda to dla mnie odrazająco. palę czasami jak jestesmy w parku - stawiam młodego przy ławce a sama odchodę z 3 metry dalej :) ps. i tylko wtedy jak spi :D zeby nie widział :D
Tak ale zawsze uważam na to by dym nie leciał w stronę młodego