1. Gdzie mieszkacie, w jakim państwie i mieście ?
2. Jakie były wasze początki - pojechaliście w ciemno czy może ktoś was tam wkręcił, załatwił mieszkanie, pracę ?
3. Co z tym socjalem, czy da się go od razu załatwic czy też przyznają coś dopiero po jakimś czasie czy kiedy ma się tam meldunek, czy jak to wygląda?
I przede wszystkim ile u was ten socjal wynosi ?
4. Gdybyście mogły, to napiszcie mi ile mnie więcej macie zysku, tzn. ile zarabia was mąż i ile wy (jeśli pracujecie), czy macie też jakieś dofinansowania, ten socjal czy coś innego..?
5. Ile was wynosi koszt wynajmu mieszkania czy jednak macie swoje ?
6. Czy życie tam jest drogie, średnie, w miarę tanie, dajecie spokojnie radę ?
* Marzy nam się wyjazd i z mężem rozmyślamy sobie, czemu by tego życia nie zmienic, póki dzieci małe i nie przesiąknięte polskością ;) Uważamy, że tam by miały lepsze warunki, przyszłośc.. ale z drugiej strony mało tak na prawdę wiemy, jak to wygląda w praktyce.
Podstawy języka znamy, także już jest wstęp. A język piękny i światowy :)
Mąż ma dobry zawód, chyba :P jest spawaczem, myślę, że z pracą nie było by problemu, bo ofert jest dużo, nawet z polskich firm, dlatego tak pytam ile zarabiacie, bo jest napisane ile by zarabiał, więc można mniej więcej obliczyc sobie..
Tylko nie wiemy do końca jak się za to zabrac :P
Odpowiedzi
http://www.totaljobs.com/JobSearch/Results.aspx?Keywords=welder
I jeszcze jedno w Uk nie ma meldunku :) pokazujesz tylko np list z twoim aktualnym adresem np rachunkiem , ale płacisz coś takiego jak council tax w urzedzie miejskim , to jest troche cos jak czynsz , wlicza sie w to wywoz smieci i pieniadze na parki i place zabaw ;) w sumie to jest troche jak meldunek , bo placisz za cała rodzine , musisz powidziec ile osob mieszka w gosp. dom. a jak tego nie zaplacisz to grozi grzywna do 5tys, funtow a nawet kara wiezienia ....
Dzięki wielkie za zaangażowanie :)
Ale mało płacą, u nas więcej w tym zawodzie, ale też przelicznik życia, wydatków inny ;)
A powiedz mi czy tak z 1000 funtów na życie tam wystarczy ? ;)
1000 funtow zalezy od waszej rozrzutnosci ;)ale powinno byc ok i raczej nie w Londynie :)
Ale czemu 60? Nie przeliczałam tego na złotówki, bo tam inaczej się żyje, inaczej płaci, bo inaczej wszystko kosztuje, z resztą wiesz i się już nie przelicza ;) tylko porównałam z tym co pisałaś, że na magazynie tyle płacą, więc miałam nadzieję, że spawacz zarabia więcej, jako, że u nas na magazynie dają 10/h, a spawaczowi ok. 25/h ;)
http://www.totaljobs.com/JobSearch/Results.aspx?Keywords=welder
I jeszcze jedno w Uk nie ma meldunku :) pokazujesz tylko np list z twoim aktualnym adresem np rachunkiem , ale płacisz coś takiego jak council tax w urzedzie miejskim , to jest troche cos jak czynsz , wlicza sie w to wywoz smieci i pieniadze na parki i place zabaw ;) w sumie to jest troche jak meldunek , bo placisz za cała rodzine , musisz powidziec ile osob mieszka w gosp. dom. a jak tego nie zaplacisz to grozi grzywna do 5tys, funtow a nawet kara wiezienia ....
Dzięki wielkie za zaangażowanie :)
Ale mało płacą, u nas więcej w tym zawodzie, ale też przelicznik życia, wydatków inny ;)
A powiedz mi czy tak z 1000 funtów na życie tam wystarczy ? ;)
1000 funtow zalezy od waszej rozrzutnosci ;)ale powinno byc ok i raczej nie w Londynie :)
Ale czemu 60? Nie przeliczałam tego na złotówki, bo tam inaczej się żyje, inaczej płaci, bo inaczej wszystko kosztuje, z resztą wiesz i się już nie przelicza ;) tylko porównałam z tym co pisałaś, że na magazynie tyle płacą, więc miałam nadzieję, że spawacz zarabia więcej, jako, że u nas na magazynie dają 10/h, a spawaczowi ok. 25/h ;)
http://www.totaljobs.com/JobSearch/Results.aspx?Keywords=welder
I jeszcze jedno w Uk nie ma meldunku :) pokazujesz tylko np list z twoim aktualnym adresem np rachunkiem , ale płacisz coś takiego jak council tax w urzedzie miejskim , to jest troche cos jak czynsz , wlicza sie w to wywoz smieci i pieniadze na parki i place zabaw ;) w sumie to jest troche jak meldunek , bo placisz za cała rodzine , musisz powidziec ile osob mieszka w gosp. dom. a jak tego nie zaplacisz to grozi grzywna do 5tys, funtow a nawet kara wiezienia ....
Dzięki wielkie za zaangażowanie :)
Ale mało płacą, u nas więcej w tym zawodzie, ale też przelicznik życia, wydatków inny ;)
A powiedz mi czy tak z 1000 funtów na życie tam wystarczy ? ;)
1000 funtow zalezy od waszej rozrzutnosci ;)ale powinno byc ok i raczej nie w Londynie :)
Ale czemu 60? Nie przeliczałam tego na złotówki, bo tam inaczej się żyje, inaczej płaci, bo inaczej wszystko kosztuje, z resztą wiesz i się już nie przelicza ;) tylko porównałam z tym co pisałaś, że na magazynie tyle płacą, więc miałam nadzieję, że spawacz zarabia więcej, jako, że u nas na magazynie dają 10/h, a spawaczowi ok. 25/h ;)
Na samym odkładaniu mi tak nie zależy, jak na ogólnie życiu lepszym, szczególnie w przyszłości, z myślą o dzieciach i ich życiu, moliwościach..
To jest strach taki wyjazd, potrzeba się nieźle w to zagłębic, przeanalizowac i coś postanowic.. ;)
Dużo do ogarnięcia, początkowo pewni by było ciężko, inny rejon, klimat, życie całe.. ale tu nas też kompletnie nic nie trzyma..
Mówisz, że zazwyczaj po 8godzin się robi, to dobrze, ważne żeby praca nie była całym zyciem, a jak się chce, to można dorobic, ale to wiadomo zalezy od pracowcy i firmy, wszystko jest do ustalenia..
Oj, dużo pracy przed nami hehe
Macie tam jakąś rodzinkę ?
2. Przyjechalismy bo maz mial tu kontrakt, mieszkanie zalatwiala firma, potem wynajelismy na wlasna reke.
3. Socjal nigdy mnie nie interesowal, nie po to tu przyjechalam.
4. Powyzej sredniej.
5. Wynajem to £2100 miesiecznie plus rachunki
6. Zycie jest drogie. To zalezy jakie masz ambicje. W Londynie publiczne szkoly obstawiane sa przez dzieci z komunalnych blokow glownie muzulmanskie. Ja bym nie chciala zeby moje dziecko z dziecmi z takich srodowisk chodzilo do szkoly. Dlatego trzeba placic za prywatne. Niestety Londyn to szalenstwo.
Ofert pracy jest duzo, ale prace nie jest latwo dostac. Nazjezdzalo sie Rumunow i innych teraz, nie jest latwo. Czy zycie jest lepsze hmm.. Chyba nie. Na pewno angielski jest wartoscia na cale zycie dla dziecka. Wiecej plusow nie widze no chyba, ze liczysz na garnuszek panstwowy to tak. Tu jest raj dla niepracujacych.
Tylko tyle jestem wstanie napisac...
To dużo ;D
2. Przyjechalismy bo maz mial tu kontrakt, mieszkanie zalatwiala firma, potem wynajelismy na wlasna reke.
3. Socjal nigdy mnie nie interesowal, nie po to tu przyjechalam.
4. Powyzej sredniej.
5. Wynajem to £2100 miesiecznie plus rachunki
6. Zycie jest drogie. To zalezy jakie masz ambicje. W Londynie publiczne szkoly obstawiane sa przez dzieci z komunalnych blokow glownie muzulmanskie. Ja bym nie chciala zeby moje dziecko z dziecmi z takich srodowisk chodzilo do szkoly. Dlatego trzeba placic za prywatne. Niestety Londyn to szalenstwo.
Ofert pracy jest duzo, ale prace nie jest latwo dostac. Nazjezdzalo sie Rumunow i innych teraz, nie jest latwo. Czy zycie jest lepsze hmm.. Chyba nie. Na pewno angielski jest wartoscia na cale zycie dla dziecka. Wiecej plusow nie widze no chyba, ze liczysz na garnuszek panstwowy to tak. Tu jest raj dla niepracujacych.
Tylko tyle jestem wstanie napisac...
To dużo ;D
Pieprzenie o zyciu na garnuszku panstwa mnie rozpieprza na miliony kawalkow bo najszybciej i najwoecej ma do powoedzenia ten kto nie ma pojecia jak co i gdzie wyglada.