Znajomy ma Xaviera a sąsiadka Ksawerego.Mam tez kolege Ksawerego-Kostek,Kostuś na niego wołamy ale to w sumie inne imie:) ogolny wysyp to jest Szymonów,Olivierów i Filipków:) dziewczęcych tez jest tylko kilka i moze dwoje dzieci na 10 nazywa sie inaczej:) za pare lat w szkole na słowo Lena,Oliwia,Maja wstanie pół klasy:P ale najważniejsze ze rodzicom sie podoba:) zreszta taka moda,za pare lat będa same Stasie,Franki,Józki,Antki,Antosie i Marysie,fajnie,ze stare imiona wracają do łask:) sie rozpisałam,sorry:D
Ja juz rzygam tymi Filipkami, Olivierkami, Szymonkami tak samo jak Vanesskami, Majami, Lenkami... co te matki tak zbiorowo wzielo na te same imiona non stop powtarzane ?...No i ja mam Szymonka i mam to gdzieś że teraz wszyscy tak dają! I tak mój jest najlepszy, bo mój! Xavier to też popularne imię teraz. Tu gdzie mieszkam trzy koleżanki dały tak chłopcom, w Pl znam dwóch(2 lata i drugi 6 miesięcy). Jakby się lepiej przyjrzeć, to można by powiedzieć, że wszystkie imiona są teraz popularne..ja np nie mam w swoim otoczeniu żadnego innego Szymona, ani tu, ani w Pl, ale Kubusiow, Kacprów, Xavierow, Damianów, Oliwierów, Natanielów, Alanów, Mateuszów i Wiktorów na każdym kroku wszędzie pełno..albo Majek, Hani, Lenek, Zuzi, Weronik, Wiktorii, Ani, Natalek i Paulinek jakieś zatrzęsienie..
W każdym regionie, w każdym państwie, w każdym mieście przychodzi taki okres że akurat zbiegiem okoliczności któreś imiona są częściej wybierane. Później inne, a później jeszcze inne i to jest normalne. Jednak gdybym miała wybierać i mój synek miałby być 5 Szymonem na moim osiedlu, to wolałabym dać mu właśnie tak na imię niż skrzywdzić na całe życie, żeby za wszelką cenę być oryginalną i dać dziecku np Brajan, Dżordż albo Łiliam(o czym ostatnio było:))
Nie napisalam ,ze te imiona sa takie i owake, a raczej opisalam swoje fizjologiczne objawy wzgledem ich czestotliwosc:)
A to nic obrazliwego.
Każdy daje imię jakie mu się podoba i nic nikomu do tego! Ani Tobie nic do mojego Szymona, animnie do Twojego Xsaviera.
Mi owszem nic do tego , i generalnie zwisa mi to i powiewa jak slysze setnego Szymonka na ulicy, bo to nie mój syn naszczęście sie tak nazywa.
Zwisa mi to na tyle , ze z lekkością używam słów takich jak 'rzygać' w stosunku do czestotliwosci tego imienia, jak juz wczesniej to ujelam.
Zwisa mi to na tyle, ze leje na Twoj nieusprawiedliwiona dezaprobate mojego slownictwa-nieusprawiedliwiona, bo jak juz napisalam, nie widze w mojej wypowiedzi nic obrazliwego.
Więc nie wiem po co nadal wypisujesz te wypociny :)
Pozdrawiam cieplutko.