Dziewczyny pomóżcie bo już nie wiem co mam robić :( Mój synek kilka dni temu skończył 7 miesięcy. I od tego momentu przeżywamy horror! Mały cały czas płacze, nie mogę na krok ruszyć się od jego łóżeczka, a wcześniej sadzałam go i bawił się nawet kilka godzin sam. Teraz nawet jeżeli stoję przy łóżeczku, to on i tak płacze! Noszenie na rękach też nie pomaga. Od drugiego miesiąca życia przesypiał całą noc a od paru dni budzi się koło 2 w nocy, zje coś i później budzi się już co 5 minut. W dzień śpi jakiś trzy razy po maksimum 20 minut (wcześniej spał nawet 2 godziny). Byłam z nim u lekarza bo myślałam że może to powikłania po szczepieniu i zapaleniu oskrzeli które przechodził niedawno, ale lekarz twierdzi, że wszystko jest w porządku :( A ja już nie mogę wytrzymać bo nawet smarowanie dziąseł nic mu nie pomaga (wychodzi mu już czwarty ząb, a wszystkie 3 nawet nie pisnął). Nie mówiąc już o tym, że przecież trzeba sprzątnąć w domu, zrobić obiad pranie i tak dalej. A ja nawet nie mam takiej możliwości :( Błagam, powiedźcie mi jak mogę mu pomóc (zaznaczam, że to na pewno nie kolki - lekarz to potwierdził) Mały jest karmiony Bebilon Pepti 2 (Produkt mlekozastępczy).
2012-09-25 09:25 (edytowano 2012-09-25 09:26)
|