Ciąża z 40tygodni.pl

Nienawidzę bałaganu, więc staram się często sprzątać. ;) Tak naprawdę, żeby mieć czysto nie musisz codziennie robić nie wiadomo jakich porządków. :) Wystarczy, że będziesz odkładać rzeczy na miejsce. Jeśli masz problem z utrzymaniem rzeczy w ryzach najłatwiej to zrobisz inwestując w jakieś fajne pojemniki, gdzie możesz je pochować, żeby nie sprawiały wrażenia bałaganu. :) Ja osobiście codziennie wycieram kurze, bo tak mnie nauczyła moja mama - nie musisz mieć "wylizane" w pokoju, ale kiedy nie ma kurzu zawsze to porządniej wygląda. :) Podłogę myję tak co 2-3 dzień (w kuchni częściej oczywiście, bo się raz dwa brudzi od gotowania). Łazienkę też czyszczę tak bardziej gruntownie co mniej więcej 3 dni. ;) Najgorzej jest się zabrać, ale jak już się zabierzesz i popracujesz nad systematycznością, to pójdzie łatwo. :) Lepiej codziennie posprzątać po trochu, niż co kilka dni "odgruzowywać". :)

kaluzela89 Mi też mąż tak kiedyś powiedział ,ale raczej mnie wkurzył i powiedziałam ,że sam niech se sprząta jak chce :P

mangoo Ja też w pokoju nie mam nic więcej ,chociaż jeszcze deska do prasowania ciągle rozłożona ( miałam nadzieje ,że ciuchy same się wyprasują , ale jakoś nie chcą :P )

verrerie szczęściara :)

martunia85 Ja rano wracam ja łóżka :P

wabik Heh ja i rutyna , choć Twój pomysł dość ciekawy , ja też codziennie kurze wycieram i w kuchni mam czysto mi raczej chodzi o pięterko :P)


Dzięki dziewczyny za wszystkie odpowiedzi te teraz i to po moim komentarzu :) Jesteście niezastąpione :)

mam chłopa , którego nigdy nie ma w domu ! ;) Nie muszę sprzątać wcale... tylko zmyć po sobie naczynia , zrobić pranie i raz w tygodniu poodkurzać , zmieść kurze i umyć podłogi :)

ja z początlu też mojemu tak powiedziałam ale..przecież on pracuje, zarabia na dom, całymi dniami go nie ma wiec trudno prosić go po całyym dniu w pracy żeby sprzątał :D co innego jeśli Ty też pracujesz. Wtedy sprzatanie powinno być podzielone . Ja teraz na końcówce ciąży to pozmywać nie umiem bo (uwaga!) nie dosięgam do zlewu rękami hahaha. No chyba że sobie kucnę albo się schyle to tak :P

Ja kocham sprzątać, relaksuje mnie to, i później jak już wszystko czyściutkie, i zasiadę w fotelu z kubkiem herbatki, to czuję satysfakcję, że wokół taki błysk ;-) Więc niewiele pomogę :(