Chciałabym zasiegnac waszej opinii a mianowicie mam taka dziwną sytuację i nurtuje mnie to od jakiegoś czasu... jestem szczęsliwą męzatką spodziewamy sie pierwszego dziecka, z rodziną męza nie utrzymuje zbyt duzo kontaktów ostatni raz byłam u nich pół roku temu poniewaz moja tesciowa nigdy nie darzyła mnie symaptia jest osoba niedostępną i nigdy dobrego słowa od niej nie usłyszałam mojemu mezowi rowniez jest przykro gdyz od czasu ślubu nas nie odwiedzili( mieszkamy u mnie), dzwoni do niego tylko jak musi i jak cos potrzebuje...ostatnio moj maz pojechał do nich i powiedział ze spodziewamy sie dziecka na to jego siostra wybuchła płaczem i pobiegła do swojego pokoju....nie wiem co to za zachowanie a moja tesciowa nawet nie zapytała sie jak się czuje ile jestem w ciazy itp... rozmawiałam z mezem ze jesli dalej tak bedzie to poprostu ogranicze mu kontakty z nimi poniewaz nie bede tolerowac takiego zachowania bo zbyt duzo przykrosci zrobiła mojemu mezowi i mi...jakbyscie podeszły do tej sprawy??
Odpowiedzi
W Twoim przypadku chyba faktycznie lepiej byłoby się trochę odciąć, bo co to jest za zachowanie i reakcje na ślub/zakładanie rodziny/dziecko.. ? Przepraszam, oni czegoś Ci w tak chory sposób zazdroszczą? Bez komentarza. Swoją drogą jakbym widziała, że mężowi jest przykro to zadzwoniłabym najpierw do baby i wygarnęła co z niej za matka, ze tak swojego syna traktuje... Grrr...