http://fotoo.pl/show.php/67789_2012-01-23-149.jpg.html
Moja córka jakoś tydzień temu dostała wysypki (coś jak potówki, trądzik niemowlęcy). Byliśmy tu w UK u GP i zwalił wszystko na zmiany hormonalne skóry spowodowane karmieniem piersią. Nie kazał nic z tym robić. Powiedział, że samo przejdzie. Kilka dni po tej wizycie pogorszyło się i teraz ma takie dwa "placki" na policzkach i pryszczyki na czole. Do tego ciemieniucha na płatkach uszu. To jest takie szorstkie. Za uszami też ma szorstką skórę. Czytałam, że to może być skaza białkowa, ale ona nigdzie więcej na ciele tego nie ma, nie wymiotuje, nie ma biegunki.Nie mam pojęcia co robić? Iść tam jeszcze raz i się kłócić o jakieś leki, badania, cokolwiek? I tak pewnie mnie odeślą z niczym...Takie właśnie podejście anglików :(( To zdjęcia jej buzi: http://fotoo.pl/show.php/67788_2012-01-23-148.jpg.html i http://fotoo.pl/show.php/67789_2012-01-23-149.jpg.html Jutro mam wizytę HV, może ona tego nie oleje.
Odpowiedzi
http://fotoo.pl/show.php/67789_2012-01-23-149.jpg.html
Idź i się kuc a jak nie to prywatnie