nie straszcie mnie że jeszcze tyle tygodni mnie czeka bo sie chyba załamie :(
lepiej donosic do konca dzidzi i troszke pocierpiec niz za wczesnie urodzic i narazic sie na jakies komplikacje my dajemy jakos rade wiec ty tez sobie poradzisz a gdy urodzimy to zapomniemy o jakichkolwiek niedogodnosciach ciazowych :)2012-02-18 18:50
|
W nocy co jakiś czas chwytał mnie silny ból podbrzusza-wydaje mi się że to były skurcze. Dziś co jakiś czas mam tak samo. Ale do tego boli mnie podbrzusze i trochę niżej na wysokości kości łonowej, zwłaszcza przy wstawaniu, schylaniu się. Miała tak któraś z was? Mam się martwić czy to normalne na tym etapie ciąży? Dodam że maluszek dzisiaj praktycznie się nie rusza, jeśli już to bardzo malutko i delikatnie.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Wiesz, mi groził poród przedwczesny i dostałam dwa razy po dwie dawki sterydów na płucka malucha, teraz już 37tc i nic mnie nie rusza. Mały ma już prawidłową wagę bo tak mniej więcej 3kg wychodzi i wszystko dobrze rozwinięte więc może dlatego nie mogę doczekać się porodu
nie straszcie mnie że jeszcze tyle tygodni mnie czeka bo sie chyba załamie :(
lepiej donosic do konca dzidzi i troszke pocierpiec niz za wczesnie urodzic i narazic sie na jakies komplikacje my dajemy jakos rade wiec ty tez sobie poradzisz a gdy urodzimy to zapomniemy o jakichkolwiek niedogodnosciach ciazowych :)nie straszcie mnie że jeszcze tyle tygodni mnie czeka bo sie chyba załamie :(
lepiej donosic do konca dzidzi i troszke pocierpiec niz za wczesnie urodzic i narazic sie na jakies komplikacje my dajemy jakos rade wiec ty tez sobie poradzisz a gdy urodzimy to zapomniemy o jakichkolwiek niedogodnosciach ciazowych :)Pozdrawiam dziewczynki;)
ale miło mi się czyta Wasze wypowiedzi...podpisuję się pod wszystkimi niedogodnościami i bólami i tymi nocami nieprzespanymi...mam tak samo. A dziś już miałam nadzieję,że pojadę na porodówkę...od poprzedniej nocy i cały dzień,aż do wieczorka miałam tak silne bóle krzyżowe,promieniujące przez bok i do przodu,że już wymiękałam,ale cieszyłam się że to już tak blisko..bolało ok 15-20 minut, pózniej przerwa 50,40 nawet do godziny spokój i pózniej znowu..a teraz na wieczór się uspokoiło i jestem zła...modlę się,żeby mnie znowu złapało,ale tak już konkretnie, bo już nie mam sił kurcze i też chcę już synka utulić...
Pozdrawiam dziewczynki;)
agulek ja na dziś mam termin a tu nic, w nocy skurcze,bóle i w ogóle wszystko bolało, a rano jak nowonarodzona;)
Pozdrawiam dziewczynki;)
ale miło mi się czyta Wasze wypowiedzi...podpisuję się pod wszystkimi niedogodnościami i bólami i tymi nocami nieprzespanymi...mam tak samo. A dziś już miałam nadzieję,że pojadę na porodówkę...od poprzedniej nocy i cały dzień,aż do wieczorka miałam tak silne bóle krzyżowe,promieniujące przez bok i do przodu,że już wymiękałam,ale cieszyłam się że to już tak blisko..bolało ok 15-20 minut, pózniej przerwa 50,40 nawet do godziny spokój i pózniej znowu..a teraz na wieczór się uspokoiło i jestem zła...modlę się,żeby mnie znowu złapało,ale tak już konkretnie, bo już nie mam sił kurcze i też chcę już synka utulić...
Pozdrawiam dziewczynki;)
agulek ja na dziś mam termin a tu nic, w nocy skurcze,bóle i w ogóle wszystko bolało, a rano jak nowonarodzona;)Pozdrawiam dziewczynki;)