Mój Synek podczas karmienia dziwnie charczy. Tak jakby miał chrypkę, albo kózkę w nosku. To drugie raczej nie wchodzi w grę bo spoglądałam w nosek i na wierzchu nic nie ma, a poza tym jak po prostu sobie leży to oddycha zupełnie normalnie. W szpitalu położne nie mówiły, żeby to był jakiś problem, a sprawdzały jak karmimy dzieci. Tłumaczyłam sobie, że to wina tego, że jest zaraz po porodzie, że różne pozostałości po przebywaniu w brzuszku jeszcze zalegają, ale w domu wydaje mi się, że się to nasiliło zamiast powoli przechodzić... Dodam, że je bardzo łapczywie i że jak je z piersi to jest lepiej niż jak zjada mój pokarm z butelki ( powoli wracam do piersi, ale był troszkę na butelce z powodu chorych sutków). Wasze dzieciaczki tak miały ? A może wiecie czego to jest przyczyna chociaż ?
2014-08-07 20:25
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!