Moja młodsza córa ostatnio daje mi popalić niemal non stop płacze a raczej udaje że płacze marudzi kwęka krzyczy potrafi się okropnie drzeć jakbym nie wiem co jej zrobiła! nic ją nie boli raczej nic jej nie dolega nie wprowadzam nowych produktów no nie mam pojęcia co jej jest. opisze Wam jej zachowanie: leży na łóżku zaczyna krzyczeć marudzić i udawać że płacze podchodzę zagaduję ją rozpoczynam zabawę na chwilę się uspokaja po czym zaczyna swój koncert chce ją wziąć na ręce ledwo moje ręce poczuje na sobie jeszcze nawet nie zdąrze jej podnieść-jak ręką odjął nie płacze sadzam ją-pomaga na chwile, sadzam na swoje kolana-pomaga na chwile, biorę ją na ręce to samo jedynie jak z nią chodze po całym mieszkaniu to nie beczy to akurat nigdy jej sie nie nudzi. no nic dosłownie nic nie pomaga ani wózek ani bujaczek ani zabawy tylko noszenie na rękach i tak od kilku dni a ja nie moge sobie na to pozwolić mam ine obowiązki a do tego starsza córa zaczęła się zachowywać tak samo jak mała!wczoraj na obiad była zupa z proszku i tylko zupa bo Misia się tak darła. czasem jak ignoruję jej krzyki to zmęczy się i zaśnie czasem nie widząc mojej reakcji naprawdę się rozpłacze to wtedy ją biorę przytulam ale po chwili znowu zaczyna swoje... już nie mam sił naprawdę nie wiem co robić! ze starsza córą nie miałam takich problemów a teraz nie umiem sobie z tym poradzić co robić???
Odpowiedzi
Mój synek w tym czasie też więcej chciał być noszony. Wtedy założyłam, że to taki wiek, że już go więcej rzeczy interesuje, a że nie może się sam przemieszczać, to potrzebuje moich rąk. Teraz wydaje mi się, że przyczyną tego płaczu mogło też być zmęczenie/stres, który w ruchu łatwiej rozładować (dziecko na rękach też jest w ruchu :))
Na pewno nie robi tego na złość Tobie i na pewno nie są to humory. Dziecko się rozwija, widzi i rozumie więcej rzeczy. Wielu z nich nie rozumie. Nie potrafi się samo uspokoić ani zająć sobą. Zostawiając ją płaczącą tylko pogłębiasz jej frustrację i osamotnienie.
Trudno coś poradzić, bo wiadomo, że się nie rozdwoisz i pewne rzeczy w domu musisz zrobić. Trochę mogłaby pomóc chusta.
Chusta będzie super rozwiązaniem. Będziesz mogła ugotować itp. a małą mieć przy sobie.
Wytrwałości życzę:)