Ja jestem już po terminie i jestem już nieco zniecierpliwiona tym czekaniem, to już nie pierwsza moja ciąża i każda się kończy tak samo- po terminie a myslałam, że może tym razem będzie inaczej. Jak długo chodziłyście po terminie porodu, może jest jakaś rekordzistka? Ciekawe jak długo przyjdzie mi jeszcze czekać? Jak radziłyście sobie w tej końcówce ze złym samopoczuciem?
Odpowiedzi
@jula77... a wiesz, ze tak jest? Gdzies czytalam, ze to czy kobiety rodza przed terminem, lub nawet maja sklonnosc do przedwczesnych porodow czy tez wychodza poza termin... jest kwestia hormonow i genetyki. Czesto jest tak, ze podobnie, jak nasze matki... rodzimy zbyt wczesnie lub po czasie. Chodzi o hormon z rodziny kortyzonow... ktory jest odpowiedzialny za rozpoczecie porodu... Jezeli jest go za duzo wtedy kobiety maja sklonnosc do przedwczesnych porodow. Jest go za malo maja sklonnosci do przenoszenia ciazy.
Moze nieskladnie napisalam... czytalam to dosc dawno, po niemiecku... ale wlasnie tak to mniej wiecej bylo tam opisane.
Ja rodzilam w tamtym roku . Poszlam tylko na kontrolne KTG Dopiero jak malego na szybkiego wyciagali ze mnie odkryli , ze to 16 dni po terminie . ! Skurw... !
Chodzilam pol miesiaca z problemami do lekarza i szpitala sugerowali sie terminem z USG
1 poród-6 dni przed terminem....2 poród-11dni po terminie....teraz niby lekarz powiedział że do terminu powinnam urodzić ale czy ja wiem....za 8 dni termin z om :))
a jutro wizyta...zobaczymy czy coś się dzieje....choc ja osobiście nic nie czuje:/....wcześniej to chociaż mnie brzucho bolał...teraz nic....to chyba cisza przed burzą :)