Ile i jakie masz obowiazki Ty a jakie Twoj partner? migrena |
2016-05-04 19:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Dodajmy przy tym czy mieszkacie w bloku czy moze macie swoj som bo to tez ma znaczenie w ilosci i rozplanowaniu obowiazkow przydomowych ;)

Ja jak sobie o tym mysle czasami to wydaje mi sie, ze caly swiat mam na glowie, jest tego naprwde ogrom. Moj 5 dni w trasie.. Wszystko zalatwiam ja. On ma tylko zadania typowo robocze jak zepsuje sie auto, kran, trzeba zrobic piaskownice dzieciom czy cos takiego.. Wymienic deski w hustawce..
Rachunki, lekarze tescia, terminy, zakupy, choroby dzieci, pranie, sprzatanie, ogarninie zawartosci szafek kazdej jednostki, gotowanie z mysla o lazdym, oszczedzanie, urzadzanie domu, ogrodu, dbanie o dzieci, organizacja czasu, przygotowanie go do kazdej kolejnej trasy, zaspokajanie potrzeb wszystkich, biblioteki nie biblioteki, gazety, rzeczy dla dzieci, a teraz jeszcze na nowo treningib bo wiadome mezowi i sobie trzeba siw podobac.. Czasami przez to chyba jestem taka nerwowa. Albo przez moje pms..

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

13

Odpowiedzi

(2016-05-05 21:43:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2
Mieszkamy w bloku M3 - 50m2.

M jest zobowiązany do codziennego wynoszenia śmieci, naprawy sprzętów domowych (elektryka, hydraulika i ogólnie bycie złotą rączką), poranny spacer z psem, co drugi dzień ścieli łóżka, wieczorna kąpiel Kacpra, przygotowywanie kąpieli Zuzi i sprzątanie po niej oraz spacer z dziećmi w dni kiedy po południami jest w domu. Nocne wstawanie do dzieci również przejął M, chyba że miał bardzo trudny dzień, to pobudki Zuzi ( w zależności od nocy jest jedna albo dwie )biorę wtedy na siebie.

Ja piorę, prasuję, odkurzam, wycieram kurze, wychodzę z psem po południu (wieczorny spacer zalicza moja mama, chyba że jej nie ma to wtedy któreś z nas), gotuję, piekę, myję okna gdy jest potrzeba - ogólnie dbam o dom - taka kura domowa. Kąpiel Zuzi to mój biznes, spacery z dziećmi, zakupy spożywcze- te większe zawszę robię ja, wizyty lekarskie (na szczepienia dzieci chodzimy zawsze razem), prowadzenie domowej księgowości i logistyki jak za xzł przeżyć 15 dni i na każdy dzień mieć śniadanie, obiad, kolację i żeby zawsze co było przegryźć w międzyczasie - M zawsze uważał to za banał, do czasu aż Mu oddałam kalkulator na tydzień i brakło pieniędzy po 3 dniu.:P, kąpanie psa i wizyty weterynaryjne załatwiam ja, ubezpieczenie samochodu, podjechanie do wulkanizatora, mechanika zawsze leży na moich barkach - M za samochodami nie jest więc to moje wychuchane cacuszko.

Każdy u nas zna swoje miejsce:)

Podobne pytania