Dziewczyny, czy macie jakieś doświadczenia, albo rzetelne informacje na temat porodów w Irlandii? Ja tam właśnie będę rodziła, ze względu na stały pobyt męża na zielonej wyspie. Ze zdobytych dotychczas informacji wynika, że wbrew temu co głosi plotka, opieka okołoporodowa jest tam bardzo dobra. Zastanawiają mnie jednak szczegóły, może macie jakieś informacje o konkretnym irlandzkim szpitalu i wiecie coś na przykład o tym: jak wygląda poród rodzinny? Czy położne pozwalają na poród w pozycji wygodnej dla rodzącej czy kładą kobietę po swojemu? Czy na salach są piłki, drabinki ewentualne inne przyrządy tak zalecane w swietle współczesnego podejścia do porodu? Czy powszechną praktyką jest nacinanie krocza, lewatywa? Czy po porodzie od razu przystawia się dziecko do piersi matki (co też jest mocno zalecane)? No ogólnie interesuje mnie, czy w Irlandii świadomość medyczna jest na tym samym poziomie co u nas, a jeśli jest to co z wprowadzaniem tej wiedzy w życie (bo wiadomo, że w Polsce istnieje niestety duża przepaść między tym czego uczy się w szkołach rodzenia a praktyką lekarską..)Dziękuję z góry za odpowiedzi.
Odpowiedzi
Nie miałam ani jednego ani drugiego. W znieczuleniu ciężko o lewatywę, bo po epiduralu rodząca raczej nie jest w stanie wstawać no i sobie leży do końca porodu.
Z tego co słyszałam na wyspach ogólnie nie praktykuje się nacinania krocza. Ja rodziłam pierwszy raz i mocno popekałam, ale dzięki znieczuleniu nie czułam ani pękania ani zszywania. Troszkę potem dochodziłam do siebie, ale można sobie pomóc (paracetamol, specjalne poduchy do siadania na nich), a już 3 miesiące po porodzie nie było po niczym śladu.