ja mam niedoczynność i lekarz mówi, że do końca życia leki, a nadczynność lekarze twierdzą, że da się wyrównać i wyleczyc.
jednak hashimoto jest niewyleczalne, ponieważ tak jak pisałam jest to choroba autoimmunologiczna, czyli organizm walczy sam ze sobą wywołując inne doległiwości i choroby w organizmie.
hashimoto miedzy innymi wywoluje właśnei niedoczynność/ nadczynność tarczycy. koleżanka ma z powodu właśnie tych zaburzeń autoimmunologicznych problemy jeszcze z nerkami. nie może zajść wogóle wciąży, ma duże problemy z płodnościa ;( ale to nie znaczy że każdy musi tak mieć.
czy musisz mieć leczeną nadczynność to decyduje lekarz po twoich wynikach. jesli masz tsh w normie to myślę, żę odstawia leki,
ft3, i ft4 są to właśnie badania takie najbardziej podstawowe wykrywające hashimoto, ale tylko lekarz jest w stanie powiedzieć co oznacza wynik i czy wymaga to brania leków czy nie. ja nie wiem, bo u mnie skolei występuje powiększona tarczyca i bardzo duże skoki tej niedoczynności. stad co chwile trzeba robić badania i biore końskie dawki jodu i 100 euthyroksu obecnie.
co do dzidziusia ja dowiedziałam się w I ciąży, ale po II z maleńką wszystko ok. nie stresuj sie to, że ty masz naprawdę nie znaczy, że twoja dzidzia też będzie na to chorować. u mnie babcia choruje, 4 siostry i mama wszyscy są zdrowi, tylko mnie dosięgło. wszytsko będzie dobrze ;))