Mamy już 40 tydzień, na poniedziałek 9.07 termin. Wczoraj byłam na ostatniej wizycie u ginekolog. Szyjka jeszcze przytwardawa, 3cm. Jak byłam dwa tygodnie temu na wizycie to główka była juz ładnie wstawiona, a teraz niby nie... Być może od długiego siedzenia w kolejce mały się podniósł i cofnął... Wczoraj znowu trochę krwawiłam po badaniu, gin powiedziała mi że mam wrażliwą szyjkę i to dlatego, nawet kiedy dostała bym bóli pod wpływem ucisku też mogła bym krwawić.A dzisiaj tak jakby odchodził mi czop, tylko nie wiem czy to czop, czy poprostu resztki jakiejś brązowej galaretki z szyjki??? Kiedy urodzę, już nie mogę się doczekać to takie męczące... Ratunku!!! Już nie wiem co mam o tym myśleć, chyba pozostaje zdać się tylko na naturę...Najgorsze jest to że każdy juz tak czeka, a mnie to wkurza... Mama, siostra która przyjechała na urlop wciąż tylko gadają, a Ty to urodzisz wtedy i wtedy... Albo każdy kto dzwoni pyta się jak tam co tam, a my tylko odpowiadamy że jeszcze nie itp. To jest strasznie dołujące, bo chciała bym mieć to już za sobą, a tutaj każdy jeszcze dołuje...
2012-07-06 13:15 (edytowano 2012-07-06 18:56)
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!