2013-01-01 16:34
|
od kilku dni trwa, ale nie poddaje sie. przyznaje ze troche sie opuscilam z iloscia wypijanej wody na dobe. teraz nadrabiam i chyba tyci tyci sie poprawilo. zastanawia mnie jednak , dlaczego wszyscy mowia ze mam stale przystawiacc dziecko. do pustej piersi? albo każą tuz po karmieniu odciagac reszte latatorem. tylko...jaką reszte? jak odciagam mleko to moze z 40ml by sie uzbieralo. mam po karmieniu jeszcze odciagac kilka kropli mleka, ktore moglyby znalezc sie w buzi mojego dziecka za jakies pol godz? kurcze, nie rozumiem tej calej filozofii produkcji mleka
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Chodzi o to, że twój organizm produkuje tyle mleka, na ile jest zapotrzebowanie a raczej na ile dostanie sygnał jak dużo ma produkować. A takim sygnałem jest ilość wypijanego mleka przez dziecko. Jeżeli nie będzie do konca opróżniało piersi - organizm dostanie sygnał, że ma produkować mniej i z czasem się tak stanie. Analogicznie jest, gdy dziecko opróżnia całą pierś ale ssie dalej bo jest nienajedzone - organizm z czasem zacznie produkować więcej. Stąd bierze się właśnie przystawianie do nawet pustej piersi. Tylko do tego trzeba czasu, spokoju i cierpliwości. To działa jak zasada popytu i podaży. Jak w sklepie zabraknie chleba bo klienci kupują więcej to na następny raz sklep zamówi więcej, tyle, żeby klienci byli zadowoleni;)
dzieki za wytlumaczenie:) ale...czy dziecko bedzie na tyle cierpliwe ze bedzie ssalo pustą piers mimo głodu? ja przez pol godz daje raaz prawa raz lewą pustą piers i jak mocno placze to sie poddaje i podaje butle
Chodzi o to, że twój organizm produkuje tyle mleka, na ile jest zapotrzebowanie a raczej na ile dostanie sygnał jak dużo ma produkować. A takim sygnałem jest ilość wypijanego mleka przez dziecko. Jeżeli nie będzie do konca opróżniało piersi - organizm dostanie sygnał, że ma produkować mniej i z czasem się tak stanie. Analogicznie jest, gdy dziecko opróżnia całą pierś ale ssie dalej bo jest nienajedzone - organizm z czasem zacznie produkować więcej. Stąd bierze się właśnie przystawianie do nawet pustej piersi. Tylko do tego trzeba czasu, spokoju i cierpliwości. To działa jak zasada popytu i podaży. Jak w sklepie zabraknie chleba bo klienci kupują więcej to na następny raz sklep zamówi więcej, tyle, żeby klienci byli zadowoleni;)
dzieki za wytlumaczenie:) ale...czy dziecko bedzie na tyle cierpliwe ze bedzie ssalo pustą piers mimo głodu? ja przez pol godz daje raaz prawa raz lewą pustą piers i jak mocno placze to sie poddaje i podaje butleja nie mam stanu zapalnego. mam tylko mało pokarmu, a w ogóle to połozna mi mowila, ze w razie stanu zapalnego nalezy najczesciej przystawiac dziecko do piersi chorej...hmmm
Ja ci opisywałam sytuację już po stanie zapalnym, kiedy się okazało, że w tej jednej piersi mam mniej mleka. Jak miałam zapalenie odciągałam dodatkowo laktatorem, bo młody się buntował i nie chciał z niej pić. Dlatego potem musiałam nadrabiać to, że w międzyczasie trochę zanikł mi pokarm.
kochana musimy to przetrwac :D pij duzo wody i rosol ponoc pomaga, ja sie tak latwo nie poddam !!! :)
ja tez sie nie poddam:) bedziemy dzielnie walczyc:) ja wlasnie dzis ugotowałam rosół i piję duzo wody. A mała non stop wisi mi na piersi z przerwami 5 minutowymmi. niemal non stop, ale pozwaam jej, bo musimy wywalczyć więcej mleka. Moje cycki to jakieś nieogary:) Dzieciak głodny, a szef nie zwiększył produkcji. Na szczęście Ania to cycoholiczka i tak łatwo nie odrzuci piersi mimo ze nie tryska z nich fontanna mleka
ja nie mam stanu zapalnego. mam tylko mało pokarmu, a w ogóle to połozna mi mowila, ze w razie stanu zapalnego nalezy najczesciej przystawiac dziecko do piersi chorej...hmmm
Ja ci opisywałam sytuację już po stanie zapalnym, kiedy się okazało, że w tej jednej piersi mam mniej mleka. Jak miałam zapalenie odciągałam dodatkowo laktatorem, bo młody się buntował i nie chciał z niej pić. Dlatego potem musiałam nadrabiać to, że w międzyczasie trochę zanikł mi pokarm.