2012-10-07 15:20
|
czyli śmieszne sytuacje z życia wzięte.
Moja mama nakarmiła siostrzenicę ( 5mcy ) słoikiem dżemu truskawkowego jak sie nią opiekowała ( miała 16 lat )
Zjadłam puszkę kitekat'u jak miałam 7 mcy pod nieuwagę mamy
U babci na wsi pierwszą zupką dzieci ( 5mcy ) była grochówka
Wszystkie dzieciaki żyją mają się dobrze ..
Czy Wy znacie jakieś przykłady z życia wzięte , nie karmienia dziecka według głupich schematów żywieniowych ? a może znacie coś śmiesznego ? Piszcie, tak dla luzu w niedzielę :)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
tak , mama karmiła mnie mlekiem prosto od krowy lub "niebieskim" rozpuszczalnym z kasza manną od urodzenia :)
To tak jak mnie:) i jeszcze tzw melzupą czyli mleko zaprawione mąką rozmieszaną z mlekiem lub wodą.Z innych opowieści wiem też, że mając 6 miesięcy wsuwałam serdelki i oczywiście wszystkie zupy:)
gdyz ja bylam karmiona krowim mlekiem i zyje:D
zas moj brat gdy mial 3latka,nakarmil nasza 6m-czna siostre jajecznica!i sam ja zrobil-tak,tak bylo,smiejemy sie do tej pory..
mama mowi Adas zostan z Malgosia mama musi isc do chlopa po mleko,(to bylo 36lat temu)gdy wrocila zastala Malgosie cala w jajkach i mowi Adas co Ty zrobiles,a on wies jak zajadala!!
nooo i poroslo mi rodzenstwo jak jop twoju mac haha
ja podobno w ogole nie chcialam jesc bylam chuda i malutka do poki moj dziadek nie nakarmil mnie barszczem i ziemniakami ze slonina(mialam4 mc) i od tamtej pory karmiono mnie normalnie a mleko dawali tylko sporadycznie
dobre :)
starczalo mi to na 8h,na stołówce tez nic nie tykalam:)w domu zas musial byc krupnik na obiad i kolacje hihi,bylam chudzienka i drobniutka,nie to co teraz:(
ktos mnie uderzyl w przedszkolu,kiedy tata przyjechal od razu na jego widok sie rozplakalam a na pytanie czemu placzesz powiedzialam ze mnie zbili,ale mialam na mysli dzieci hehe,a kucharka od razu "to po co chlebek za łozko wywalasz"tez musiała mnie szturchnac tylko ze ja akurat o tym nie pamietalam:)