2012-10-07 15:20
|
czyli śmieszne sytuacje z życia wzięte.
Moja mama nakarmiła siostrzenicę ( 5mcy ) słoikiem dżemu truskawkowego jak sie nią opiekowała ( miała 16 lat )
Zjadłam puszkę kitekat'u jak miałam 7 mcy pod nieuwagę mamy
U babci na wsi pierwszą zupką dzieci ( 5mcy ) była grochówka
Wszystkie dzieciaki żyją mają się dobrze ..
Czy Wy znacie jakieś przykłady z życia wzięte , nie karmienia dziecka według głupich schematów żywieniowych ? a może znacie coś śmiesznego ? Piszcie, tak dla luzu w niedzielę :)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
nie wiem ile mieli, ale moi bracia namietnie wsuwali: proszek do prania, mydlo, PUMEKS (!) i najstarszemu zdarzylo sie zjesc mech prosto z lasu :D
hahaha nieźle :)))