Do 3 lat. Moim zdaniem to najważniejszy czas dla małego dziecka
Dlaczego najważniejszy??chodzi o to, czy w przyszłości będzie mogło Ci ufać, bo byłaś gdy płakało (TY - nie przedszkolanka), to czy będzie chciało z Tobą rozmawiać, bo przytulałaś gdy miało taką potrzebę (TY- nie przedszkolanka) czy to Ty w przyszłości będziesz powiernikiem dziecka, czy jednak obcy, bo tak było nauczone. A przynajmniej tak twierdza "mądre" pisma;-)
Tyle, że ja nie chodziłam do przedszkola, byłam z mamą do 6 r.ż. a i tak nie potrafię z nią rozmawiać.
Każde dziecko jest inne, ale z tego co widzę po moich chłopakach to NAJGORSZY czas to wiek ok 18 miesięcy. Młodszych mogłam zostawić bez problemu, bawili sie z dziećmi, zostawali u cioć, a na 18 miesięcy - tragedia. Nawet jak siedzę na kibelku, to Olek trzyma mnie za rękę, Piotrek w jego wieku zaczął robić to samo, więc jak posyłać do przedszkola to albo młodsze, albo starsze.
Mój starszy poszedł jak miał 2,8, młodszy pójdzie od września czyli 2,3.
Nie jestem psychologiem ani badaczką, więc bardziej piszę o tym co sama kiedyś wyczytałam. Kilka dni temu był artykuł o tym na wp, albo interii, że (chyba) angielscy uczeni badali poziom kortyzolu (hormon stresu) u dzieci żłobkowych i po 8 godzinach był on znacznie wyższy niż u dzieci przebywających z rodzicami i taki się utrzymywał. Ale jednocześnie, jeśli rodzice poświęcili dziecku po żłobku maksimum czasu to poziom kortyzolu spadał. Wychodzi więc z tego, że po przedszkolu też można nawiązać "więź"
Ja piszę bardziej o swoich doświadczeniach , bo pierwszy raz też wysłałam Piotrka do przedszkola w wieku 18 m-cy, ale nic z tego nie wyszło, bo 3 dnia wpadł w taką histerię, że sama przedszkolanka poradziła, żebym zabrała Go do domu, bo to nie jest dobry czas. Właśnie tak silny lęk przed rozstaniem, to że nie chciał mnie zostawić nawet w toalecie, trzymał mnie za rękę podczas zabawy i ciągle było tylko "mama i mama" utwierdziło mnie w przekonaniu, że wcześniej niż na 2 lata nie ma co o tym myśleć.
Myślę, że zrobiłam mu krzywdę tym, że poszedł wcześniej, bo potem jak wspominałam o przedszkolu to był straszny płacz i nawet na zakupy przez jakiś czas musiałam okrężną drogą chodzić, bo jak przechodziłam obok przedszkola to wył;-) Zapomniał o tym jak miał ok 2,5 roku, kolejne 3 miesiące trwało zanim uwierzył, że przedszkole jest fajne, a teraz jak jest chory i siedzi w domu to płacze, że chce do dzieci;-)
oooo.... i nawet nadal jest na głównej;-)
http://mamdziecko.interia.pl/niemowle/news-zlobek-powoduje-stres,nId,2361890